niedziela, 8 marca 2015

Wiosenne Święto

Dzień Kobiet, Dzień Kobiet,
niech każdy się dowie....

Jak Wam mija dzień świętowania? :)


  Czy u Was też dziś był tak piękny i wiosenny dzień? :) Tak pięknego dnia nie widziałam już od miesięcy! Cudnie, słonecznie, ciepło... już od 7 rano na niebie pięknie świeciło, powietrze zmieniło swój zapach i jak nic wiosnę czuć! :) W tamtym roku marzec był tak samo ciepły, bo pamiętam jak zaczęłyśmy z Siostrą chodzić wieczorami z kijkami. Może to już czas zacząć? :) Ostatnio znowu miałam urwanie głowy i nawet nie zauważałam zmian w przyrodzie... Na grządkach pod blokiem już coś zaczęło kwitnąć, wypuszczają się zielone listki, ale z aparatem wybiorę się dopiero za tydzień w sobotę, bo będę miała pierwszy wolny dzień od dwóch tygodni :) Dziś, ten "Babsko-Świąteczny" dzień spędziłam na uczelni... W sumie to było fajnie :) Wraz z 17 innymi dziewczynami i wykładowczyniami miałyśmy bardzo babski dzień :) Stojąc na przystanku i czekając na tramwaj na uczelnię zobaczyłam ślicznie rozkwitnięte krokusy! :) Wiem, wiem... już pewnie od dawna kwitną, bo we Wrocku ciepło, ale niestety nie na mojej drodze do pracy, więc ich nie widziałam :( Kiedyś miałam czas na chodzenie czy jeżdżenie rowerem po Wrocku i szukaniu wiosny, a teraz? Chyba "dorosłość" mnie dopadła... praca i praca. Muszę wybrać się z dziećmi do parku może jakieś krokusy znajdziemy :) A poniżej zdjęcia "około-przystankowych" krokusów :) 








I jeszcze coś białego na ciemnej ziemi się odznaczało! :)



  Wracając z uczelni wstąpiłam jeszcze do Biedronki po pieczywo i kupiłam sobie (a niech będzie - na Dzień Kobiet :)) krem z Tołpy i zobaczę jak się będzie sprawował, bo krem z liści manuka z Ziaji już mnie uczulił, więc na jakiś czas muszę odstawić. Słyszałam o tej firmie bardzo dużo pozytywnych rzeczy, więc wypróbuję go na sobie. Ciekawa jestem jak moja alergiczna skóra na twarzy na niego zareaguje. Póki co non stop go wącham, bo pachnie obłędnie! :) Niektórzy nie lubią wyrazistych zapachów kremów, ale ja uwielbiam :)




  Wczoraj po powrocie z uczelni stwierdziłam, że czas na małe kwiatowe przemeblowanie i wiecie co zauważyłam? Że moje roślinkowe zwierzątko rozpoczęło swoje polowania :) A oto i dowód:

komar hehe :D


  Obiecałam sobie, że marzec będzie miesiącem systematycznego prowadzenia bloga i od początku mi to nie wychodzi, a takie zaległości mam... jeszcze ze stycznia! Cóż, czas nie sługa. Goni jak szalony i nie chce słuchać moich próśb, by zwolnił. 

  Jeszcze tylko pochwalę się ceramicznymi ptaszkami, które udało mi się ostatnio kupić po przecenie, a zawsze o takich marzyłam oglądając blogi (między innymi Cat-arzyny) :). W rzeczywistości mają pastelowe kolory, ale niestety to tylko telefonowe zdjęcie :) 


Do następnego! :)

3 komentarze:

  1. Ptaszki sa sliczne!!!

    A krokusow u siebie jeszcze niestety nie widzialam, ani przebisniegow...

    Co do pogody to u mnie tez dzis slonko od 7 rano swiecilo juz jak zwariowane, wiec bardzo sie ucieszylam. Niestety uroki pieknej pogody zepsul bardzo zimny wiatr...

    W pracy zaskoczenie! Z okazji dnia kobiet dostalam czekoladki "mersi" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień kobiet spędziłam leniuchując odpoczywając po sobotniej wycieczce i nocnej mini babskiej imprezie w domu . A tradycyjnego goździka od szwagra dostałyśmy

    OdpowiedzUsuń
  3. Od wczoraj zrobiłam 800 km, zaliczając po drodze cztery miejscowości i we wszystkich piękna wiosna i 15 stopni po zachodzie słońca. I oby tak już zostało.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)