Zaglądnęłam dziś na bloga, bo człowiek musi się czasem odmulić hehe i co widzę?
Spójrzcie:
Jeszcze chwila i będą same ósemki :) Miałam robić zabawę "złap licznik", ale nie dam rady nic dla Was dodatkowo przygotować. Jeżeli chcecie coś ode mnie dostać to przypominam o rocznicowym candy klik :) Zaraz wracam do pisania świadectw, ale z oceną opisową jest tak, że za każdym razem się człowiek stara pisać indywidualnie, tak pod każdego ucznia, a potem jak czyta świadectwa, to co myśli?
Cholera... wszędzie to samo... Tak jakoś wychodzi ;)
Jeszcze Wam tylko pokażę, jak wyglądała u mnie pogoda godzinę temu.
Potem to już tylko wiało, lało i grzmiało. Uwielbiam! :)
Teraz już jest spokojnie, świeżo i przyjemnie :)
Woda stoi po kostki prawie, więc na spacer z miłą chęcią bym się wybrała - na boso :)
Ptaki śpiewają, okno balkonowe otworzyłam na oścież i... tylko te świadectwa przeszkadzają ;)
Póki co przeżyłam tydzień z 11-godzinnymi dniami pracy, przede mną jeszcze jeden taki: z zebraniem z rodzicami, z wypisywaniem dyplomów, dzieleniem nagród itp., więc już będzie z górki :) Ale to później, teraz wracam do pisania świadectw, które przerwała mi burza.
I jeszcze mam jedną smutną wiadomość (dla mnie tragiczną!!). Zeszycik ślubny klik od momentu, gdy dotarł do Ani Muszyńskiej przepadł... Ania nie odpowiada na maile, a tylko taki mam z nią kontakt. Powiedzcie mi, po co komuś takie rzeczy? Przecież to tylko zeszyt z pamiątkowymi wpisami... Wiecie coś więcej w tym temacie? :(
No nieeeeee zeszyt zaginął :( w moim przypadku aż tak dużo nie tracisz bo robiłam foty tu i tam. Miejmy nadzieję, że się dziewczyna odezwie
OdpowiedzUsuńOd 3 miesięcy cisza...
UsuńTo zdjęcia mi chociaż podeślij :(
UsuńA ie chcesz jeszcze poczekać? mogę oczywiście podesłać. Podaj namiary to wyślę, ale to już jutro (dziś) jak wstanę i bede pamiętać. Bo sklerozę mam
UsuńNas jakoś ta straszna pogoda omija, póki co tylko wczoraj potwornie wiało, a dziś pięknie i słonecznie:) Co do wyżej wymienionej osoby to już na kilku blogach czytałam, że się nie wywiązuje z wymianek. To może po prostu l;ubi dostawać różne rękodzieła i niekoniecznie chce się dzielić swoimi z innymi. W tym wypadku przygarnęła Waszą księgę
OdpowiedzUsuńJa się niestety dowiedziałam za późno, bo w innym wypadku bym jej nawet nie wpisała na listę, mimo jej zgłoszenia...
UsuńŻartujesz, prawda?!?!?
OdpowiedzUsuńNa cholere to komu??????????
Robimy powtórkę z rozrywki?? Nie będzie to już to samo, ale zawsze będzie jakaś pamiątka.
Przykra....
a u mnie cudowna pogoda, słońce w pełni i śpiew ptaków!!!
Nawet tak pomyślałam o powtórce, ale czy ja wiem...
UsuńJak dla mnie spoko :)
UsuńCzyli robić? ;)
UsuńA swoja droga ktora Anka nawalila? Muszynska czy Tarkowska?
UsuńJuz wiem. Panna Muszyńska, bo nawet bloga zablokowała i jest dostępny tylko dla zaproszonych gości.
UsuńTak, więc rób powtórkę i będzie od razu rocznicowy, bo za chwilę już rok minie :)
Szkoda tylko, że teraz już nie będę mogła dać Ci tego co wtedy dałam :(
O nie, no przykro. Choć podejrzewam, ze to nie o zeszyt tej dziewczynie chodziło, tylko po prostu nie chciało jej się wysłać dalej. Ach, szkoda słów na takie coś!
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze jakimś cudem pójdzie dalej....
U nas dziś nawet słonecznie ale wczoraj to wichura że ho ho...
No przykro, bo w wymiankach się przyzwyczaiłam, że czasem ktoś nie wyśle, ale to co innego. A tu taka osobista pamiątka miała być...
Usuńnie rozumiem po co komuś czyjś zeszyt pamiątkowy, nie rozumiem tego
OdpowiedzUsuńwypisywania świadectw Ci nie zazdroszczę, bo wiem od koleżanek, że ta opisówka jest jeszcze gorsza od wystawiania ocen
u nas wczoraj strasznie wiało, ale dziś była bardzo ładna pogoda
No właśnie ja też, bo poza zeszytem nic nie było w paczce.
UsuńA opisówka jest gorsza, potwierdzam. Oceny wystawia się na podstawie innych ocen, pracy w ciągu roku itp., a my w nauczaniu jako takich ocen nie mamy, co sobie notuję w dzienniku to moje, ale potem to wszystko trzeba ubrać w słowa. Ale jestem dobrej myśli i do poniedziałku chcę napisać wszystkie :)
a ja wydrukowałam wczoraj sobie świadectwa...bez daty! w poniedziałek czeka mnie powtórka z rozrywki:( niezły stan licznika:)
OdpowiedzUsuńgratuluję, pozdrawiam
Oj tak... Ja w tamtym roku miałam coś w programie (znaczy się każda dziewczyna) i wpisując datę urodzenia dziecka nie wskakiwała pierwsza liczba i zamiast 13 sierpnia na świadectwie był 3 sierpnia. Oczywiście zobaczyli to dopiero rodzice po zakończeniu roku szkolnego i we wrześniu drukowałam poprawki.
UsuńPróbowałaś na FB? Może ma tam konto i loguje się mailem, który znasz. Nie sądzę, żeby chciała zatrzymać sobie zeszyt, może po prostu coś się z nim stało - kot go obsikał, dziecko podarło itp., i teraz jej głupio.
OdpowiedzUsuńPogoda i u mnie "dopisuje". W piątek z pracy przypłynęłam. Mogłam też przylecieć, ale tak byłam nasiąknięta deszczem, że nawet silny wiatr nie mógł mnie unieść.
Na liczniku wynik imponujący, gratuluję.
Przykra sprawa z zeszytem - nie potrafię zrozumieć takiego zachowania, ale ja "starej daty" jestem.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to zrób powtórkę.
A wypisywania świadectw Ci nie zazdroszczę.
Pozdrawiam serdecznie :))
piękny wynik odwiedzających, pamiętam, że w podobnym czasie zaczynaliśmy na blogspocie, Twój blog ma większe zainteresowanie
OdpowiedzUsuńWszystko przez to, że pewnie blogi w większości są "babskie", a w kupie siła hehe ;)
UsuńCo nie zmienia faktu, że Twój nowy cykl na blogu może zrobić niezłą furorę! :)
Przykra wiadomość z tym zeszytem. Może jednak kiedyś go odeśle. Trzeba być dobrej myśli, a póki co zrób kolejny. ;)
OdpowiedzUsuńOwocnego i bezbłędnego wypisywania świadectw życzę :)
Widzę ,że wszędzie leje i grzmi ;-)))
OdpowiedzUsuńŁadna liczba :-)
Pozdrawiam poniedziałkowo !
Pięknych wakacji życzę :)
OdpowiedzUsuń