Witajcie w Sówkowie! :)
Ostatnio naszło mnie na sowy i cóż ja poradzę?
Dzisiejsze to tylko przytulanki, ale już niedługo zobaczycie coś sówkowego dla większych dzieci :)
Ale po kolei. Najpierw było dobieranie kolorów...
Potem wycinałam z filcu ślepka...
I poleciało :)
Nie mogło zabraknąć sesji zdjęciowej :)
Przód i tył
Sówki na Dzień Dziecka poleciały do dzieci :)
Śliczne sówki
OdpowiedzUsuńJakie urocze sówki. Sama chętnie bym się do takiej przytuliła.
OdpowiedzUsuńZielono niebieskie sówki są obłędne!!!!
OdpowiedzUsuńKochana Ty powinnaś leżeć i pachnieć, a nie przy maszynie siedzieć!!!
Kiedy jak nie teraz? Potem to już czasu braknie ;)
UsuńTeż prawda :)
Usuńsowy mają w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńSuperaśne!
OdpowiedzUsuńUrocze sówki.
OdpowiedzUsuńAle urocze sówki! pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajniutkie. Kiedyś planowałam uszyć sowę, ale na planowaniu się skończyło.
OdpowiedzUsuńŚliczne sówki, sama chętnie przytuliłabym się do takiej :)
OdpowiedzUsuńo, jakie ślicznoty! a ta puszczająca oczko to cudna po prostu! się zakochałam w niej:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za lawinę miłych słów! :)
OdpowiedzUsuńJustynko, sówki cudne :*
OdpowiedzUsuń