Właśnie skończył się czerwiec, a ja dopiero znalazłam zdjęcia moich piwonii :)
Piwonie już chyba zawsze będą mi się kojarzyły z Kielcami i ciepłym (czasem upalnym) końcem roku akademickiego :) Zawsze mały bukiecik piwonii kupowałam u babci siedzącej na krakowskiej rogatce. Z tych małych bukiecików wyrastały później okazałe kwiaty, a ich delikatny zapach cieszył zmysły :) Dziś wstawiam zdjęcia dwóch bukiecików, które stały dłuuugo u mnie w mieszkaniu, a co się z nimi później stało?
Sami zobaczycie :)
Mały bukiecik
Duży bukiet
Tak mi się podobały zasuszone piwonie, że stały parę dni jako martwa natura :)
Poniżej mały bukiecik :)
Piwonie to dla mnie Królowe ogrodu. Wiem, że klasyczne róże, że najpiękniejsze itp., ale ja swoje wiem ♥
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPiękne są :-)
OdpowiedzUsuńI takie delikatne... :)
Usuń