Moja ulubiona kawa mrożona

Podczas gorących dni najlepiej napić się kawy w nieco chłodniejszym wydaniu :)

Zapraszam! :)

Potrzebne nam będą:

- zimne mleko (ok.200ml)

- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej (oj nie... ja tu żadnej nie reklamuję;))

- łyżeczka cukru

- zakręcany pojemniczek (ja mam MixMax, ale świetnie sprawdzi się zwykły słoiczek)

- szklanka na kawę

- pachnące kwiaty :)

Do pojemnika wsypujemy kawę, cukier i zalewamy schłodzonym mlekiem.

Mocno zakręcamy i energicznie potrząsamy - im dłużej tym lepiej, bo zrobi się większa pianka :)

Po 3-4 minutach (ciągłego wstrząsania) odkręcamy i wlewamy pyszności do szklanki:

Kto lubi może wrzucić 2-3 kostki lodu :)

Pychota! :)

Ach! Jeszcze mała wskazówka: 

jeżeli robicie kawę dla paru osób, radzę każdą przyrządzać osobno, bo skończy się na tym, 

że ostatnia osoba dostanie tylko piankę ;)

Jeszcze tylko na chwilkę zapraszam do ogrodu :)

Biała róża schowała się za listkami:

  

Tydzień temu w niedzielę pączek wyglądał tak:

W poniedziałek się nieco rozwinął:

A we wtorek piękna różyczka już grzała płatki do słonka:

Tydzień temu jeszcze były truskawki! :)

A malinki wygrzewają się do słonka, bo po deszczach są kwaśne.

Już niedłuuugo :) I wbrew pozorom jeżyna bezkolczasta i tak małe kolce ma....

Też macie wrażenie, że poniższa borówka (ta po lewej stronie) ma skwaszoną minkę? 

No foch jak nic! :)

A na koniec... leń :)

Takiemu to dobrze :)

Od dwóch dni w kółko nucę pod nosem mojego ukochanego Marka Grechutę i jego "Panią" :)

Miłej i słonecznej niedzieli życzę! :)