Lubię grudzień.
Tak po prostu.
Przeglądając blogi widzę, że większość blogerek też lubi. I dobrze :) To magiczny miesiąc. Niby zimny, a jednak ciepły. A co rozpoczyna grudzień? Pierwsza czekoladka z kalendarza adwentowego :) Dziś chciałam Wam pokazać trochę propozycji na adwentowe kalendarze i oraz mój - trochę nietypowy :)
Zapraszam! :)
Najpierw troszkę internetowych inspiracji....
Kalendarze są piękne i bardzo pomysłowe. I do tego jeszcze proste w wykonaniu :)
A mój adwentowy kalendarz?
Hmm.... Co roku kupowałam taki zwykły, czekoladkowy kalendarz - jak dla dzieci :) I na prawdę jadłam po jednej czekoladce dziennie! Oj, ciężko było się powstrzymać, ale dawałam radę. W tym roku mój kalendarz wygląda trochę inaczej, bo czeka na mnie w miseczce...
To moje ukochane krówki :)
To moje ukochane krówki :)
Krówek w miseczce jest 24 i codziennie mam zamiar jeść po jednej.
Uwielbiam je i będzie to bardzo trudne, ale miejmy nadzieję, że i tym razem dam radę :)
A jak wyglądają Wasze adwentowe kalendarze? Macie już je? Bo od dziś zaczynamy je jeść! :)
Wszystkie zdjęcia znalezione tu: klik.
Pomysłowe te kalendarze , ale Ty pobiłaś chyba rekord :-)))
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe są Twoje krówki :-)))
A ja chcialam sobie dzis kupic kalendarz taki wlasnie zwykly, ale niestety pusta butla gazowa zrobila mi inna niedpodzianke - miala skonczyc sie wg moich wyliczen w okolicach 10 grudnia ;(
OdpowiedzUsuńTe inspiracje kalendarzowe sa sliczne, ale Twoj kalendarz przy moim laduchu by nie dotrwal swiat ;)
świetny ten Twój kalendarz
OdpowiedzUsuńSuper są wszystkie te kalendarze, ale Twój to już przebił wszystko. czekałam do końca posta żeby zobaczyć co fajnego zrobiłaś a tu taka niespodzianka :) No to wytrwania Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję, ja zjadam 24 krówki przy jednym podejściu :-)
OdpowiedzUsuń