piątek, 15 sierpnia 2014

Wymianka "Mięta/limonka?"

Końcem czerwca zapisałam się na wymiankę, a że paczuszki dotarły do adresatek szybciutko chciałam się nimi pochwalić już 20 lipca. Na sczęście przed publikacją postu sprawdziłam u organizatorki i (bo coś mi tam świtało) prosiła, by posty wymiankowe publikować dopiero od 15 sierpnia, więc dziś już mogę :)


Zapraszam! :)

  Wymiankę organizowała Hubka38 z bloga biżuteryja, a moją parą była Iwona z bloga Manufaktura broszki. A więc do rzeczy! :) Pierwsze, co skojarzyło mi się z hasłem mięta/limonka to jasne, pastelowe odcienie niebieskiego i zielonego, ale też... moje ukochane ziółka :) Dlatego nie miałam problemu z wymyśleniem, co powinno się znaleźć w paczuszce dla Iwonki :)








A w kuferku pachnąca herbatka z jabłka i mięty :)


I na spodzie parę słów na pamiątkę :)


Do kuferka na ziółka dołączyła kropeczkowa zakładka:



Mini zestaw do quillingu:


Limonkowe koraliczki:


Lakiery wpasowujące się w tytuł wymianki:



Kawy i herbatki dostały nowe "ubranka", bo niestety same z siebie nie pasowały do mojej wizji ;)


Oraz nieodłączne serwetki:


Obowiązkowo karteczka z pozdrowieniami :)


Tak prezentowała się cała paczuszka. Na zdjęciu widać jeszcze wstążeczki i mały żel-przydaś, 
które niestety swojej sesji nie miały ;)


Iwonka natomiast przysłała mi paczuszkę wypełnioną po brzegi. Zobaczcie sami! :)



Pudełeczko, w którym znajdowały się wszystkie prezenciki jest ślicznie ozdobione:


A w nim znalazłam:
Kolczyki:


Broszkę (już wiem, gdzie powędruje:)):


Herbatkę:


Zmywacz w kolorach wymianki :)


Moja kuchnia z otwartymi ramionami przywita miętową podkładkę :)


Karteczkę:



Kopertę z limonką, a w niej zestaw do relaksiku i kupony rabatowe! :)



Powyższy woreczek krył w sobie całe mnóstwo przydasi :)



Ta miętowa serwetka zapięta była (już drugą!) broszką i kryła w sobie misia z pozdrowieniami :)


Ostatnią rzeczą kryjącą się w pudełeczku był sznur z listkami na końcach i zaraz po powrocie do Wrocławia powędruje na moje zielone zasłonki, by je podtrzymywać :)


Poza tym dostałam jeszcze:


Rękawicę do mojego domowego SPA :)


I zestaw materiałów:


Wszystko prezentowało się tak:


Gdy wymieniłyśmy się z Iwonką adresami okazało się, że od mojej rodzinnej miejscowości (w której wtedy byłam) dzieli nas może 60km! :) Świat jest mniejszy niż nam się wydaje! :) 
Dziękuję Hubce za zorganizowanie świetnej wymianki i Iwonce za paczuszkę pełną bardzo przydatnych rzeczy! :) 

10 komentarzy:

  1. Coraz fajniejsze prezenty w wymiankach widzę, może i jak kiedyś na taką się skuszę?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię oglądać takie fotorelacje z wymianek ^^ Świetne prezenty, szkoda tylko, że opierają się na czymś ręcznie robionym, bo do tego to ręki nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze jest powiedziane, że musi być coś ręcznie zrobionego. Czasem jest punkcik zrobione lub kupione, więc tu już mała furteczka jest :)

      Usuń
  3. Fajna wymianka i taka bogata i z jednej i z drugiej strony.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podarowałaś i otrzymałaś piękne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)