Końcem czerwca zapisałam się na wymiankę, a że paczuszki dotarły do adresatek szybciutko chciałam się nimi pochwalić już 20 lipca. Na sczęście przed publikacją postu sprawdziłam u organizatorki i (bo coś mi tam świtało) prosiła, by posty wymiankowe publikować dopiero od 15 sierpnia, więc dziś już mogę :)
Zapraszam! :)
Wymiankę organizowała Hubka38 z bloga biżuteryja, a moją parą była Iwona z bloga Manufaktura broszki. A więc do rzeczy! :) Pierwsze, co skojarzyło mi się z hasłem mięta/limonka to jasne, pastelowe odcienie niebieskiego i zielonego, ale też... moje ukochane ziółka :) Dlatego nie miałam problemu z wymyśleniem, co powinno się znaleźć w paczuszce dla Iwonki :)
A w kuferku pachnąca herbatka z jabłka i mięty :)
I na spodzie parę słów na pamiątkę :)
Do kuferka na ziółka dołączyła kropeczkowa zakładka:
Mini zestaw do quillingu:
Limonkowe koraliczki:
Lakiery wpasowujące się w tytuł wymianki:
Kawy i herbatki dostały nowe "ubranka", bo niestety same z siebie nie pasowały do mojej wizji ;)
Oraz nieodłączne serwetki:
Obowiązkowo karteczka z pozdrowieniami :)
Tak prezentowała się cała paczuszka. Na zdjęciu widać jeszcze wstążeczki i mały żel-przydaś,
które niestety swojej sesji nie miały ;)
Iwonka natomiast przysłała mi paczuszkę wypełnioną po brzegi. Zobaczcie sami! :)
Pudełeczko, w którym znajdowały się wszystkie prezenciki jest ślicznie ozdobione:
A w nim znalazłam:
Kolczyki:
Broszkę (już wiem, gdzie powędruje:)):
Herbatkę:
Zmywacz w kolorach wymianki :)
Moja kuchnia z otwartymi ramionami przywita miętową podkładkę :)
Karteczkę:
Kopertę z limonką, a w niej zestaw do relaksiku i kupony rabatowe! :)
Powyższy woreczek krył w sobie całe mnóstwo przydasi :)
Ta miętowa serwetka zapięta była (już drugą!) broszką i kryła w sobie misia z pozdrowieniami :)
Ostatnią rzeczą kryjącą się w pudełeczku był sznur z listkami na końcach i zaraz po powrocie do Wrocławia powędruje na moje zielone zasłonki, by je podtrzymywać :)
Poza tym dostałam jeszcze:
Rękawicę do mojego domowego SPA :)
I zestaw materiałów:
Wszystko prezentowało się tak:
Gdy wymieniłyśmy się z Iwonką adresami okazało się, że od mojej rodzinnej miejscowości (w której wtedy byłam) dzieli nas może 60km! :) Świat jest mniejszy niż nam się wydaje! :)
Dziękuję Hubce za zorganizowanie świetnej wymianki i Iwonce za paczuszkę pełną bardzo przydatnych rzeczy! :)
Cudowne prezenciki!
OdpowiedzUsuńI to dzięki Tobie! :)
UsuńCoraz fajniejsze prezenty w wymiankach widzę, może i jak kiedyś na taką się skuszę?
OdpowiedzUsuńDlaczego nie? :) Świetna zabawa! :)
UsuńBardzo lubię oglądać takie fotorelacje z wymianek ^^ Świetne prezenty, szkoda tylko, że opierają się na czymś ręcznie robionym, bo do tego to ręki nie mam :(
OdpowiedzUsuńNie zawsze jest powiedziane, że musi być coś ręcznie zrobionego. Czasem jest punkcik zrobione lub kupione, więc tu już mała furteczka jest :)
Usuńśliczne prezenty
OdpowiedzUsuńFajna wymianka i taka bogata i z jednej i z drugiej strony.
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że fajnie się udało :)
UsuńPodarowałaś i otrzymałaś piękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuń