Plan na środę miałam ambitny - znaleźć cmentarz Montmartre i były grób Juliusza Słowackiego.
Coś poszło jednak nie tak... Jak zawsze ;)
Zapraszam :)
Paryż podzielony jest na 20 okręgów i chciałam się wybrać do 17-tego, a wylądowałam w 10-tym :) I jak się później okazało - dobrze, że jednak nie dotarłam na cmentarz Montmartre, bo po drodze musiałabym przejść przez Boulevard Barbes, a ostatnio były tam zamieszki z różnymi mniejszościami w tle. Tak więc wylądowałam na Rue Marx Dormoy nad wielkim torowiskiem :)
A tu niespodzianka :)
Pan dentysta z polskimi korzeniami :)
Poniżej dwa ogromne dworce Gare du Nord i Gare de l'Est:
I wszędzie motocykle:
Poniżej Canal St Martin i mostek z kłódkami.
Jak zauważyłam, tu na większości mostów metalowych znajdują się kłódki.
Gdy jest upał wszystkie dzieci (dosłownie) siedzą w fontannach :)
Dorośli z resztą też :)
Stoliki jeszcze puste...
Gdy robiłam zdjęcia kwiatkom i tym szkiełkom-lusterkom podszedł do mnie pan w roboczym ubraniu, który widać pracował przy tym i zaczął mi coś tłumaczyć. Gdy powiedziałam, że nie rozumiem i nie mówię po francusku machnął ręką, zrobił minę jakby to nie miało większego znaczenia i zaczął mówić wolniej :) Jedyne co zrozumiałam to moi , więc pewnie jego dzieło :) Powiedziałam mu po angielsku, że kwiatki są piękne - na co od razu przytaknął i poszłam w swoją stronę :)
Po przedpołudniowym zwiedzaniu czas na obiad i... kawę z croissantem :)
Nieopodal mam bardzo dobrą boulanger, czyli piekarnię z pysznymi bagietkami i innymi łakociami :)
Kto zgadnie co się ukryło poniżej? :)
Faktycznie croissant różnił się od naszego polskiego i nie ma co tu dyskutować:)
Był delikatny i kruchy, ale w środku trochę wilgotny... i taki maślany :)
I ruszamy dalej:
Poniżej La Geode - La Villette:
I znów okolice Canal St Martin:
Pora wracać :)
Kurde budynek jak banka mydlana i katedra sa cudowne! Uliczka z kolorowymi sklepikami? wyglada oblednie!
OdpowiedzUsuńA co do klodek podoba mi sie to i tez tak bym chciala jakos uwiecznic i pomoc w przetrwaniu swojej milosci ;)
Właśnie się dowiedziałam, że ta kuli nazywa się La Geode, zbudowana jest z prawie 6,5 tys. stalowych trójkątów i jest to... kino! :) Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej to pozaglądałabym tam :)
UsuńCo do kłódek to we Wrocławiu na Ostrowie Tumskim jest most z kłódkami zakochanych, a i jakieś inne miasta też poszły w ślad za Wrockiem i też mają takie swoje mosty :)
Fajnie masz ;-)
OdpowiedzUsuńKłódki to chyba są zakochanych.
Rogalika lubię z czekoladą w środku ...
I rowery, tyle rowerrów, to coś dla mnie :-)))
Zamieszki? Ciekae jakie zamieszki...
Ja wszystkie croissanty testuję i u mnie też czekolada górą :)
UsuńŁadnie tam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia super wycieczka
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńmam prośbę o dosłanie zdjęcia paczuszki dlamanufaktury broszki i informację czy paczuszka doszła do adresatki i czy Ty otrzymałas swoją.
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Ewa hubka38
Wszystko jest w jak najlepszym porządku :)
UsuńPodaj mi proszę tylko swojego maila, bo na blogu znaleźć niestety nie mogę albo odezwij się do mnie: justyna.kostek9@gmail.com :)