sobota, 5 kwietnia 2014

Letnie tarty

 Do tart przekonałam się dopiero po przeprowadzce do Wrocławia. Coś słodkiego do kawy zawsze się przecież przyda :) Tak więc buszując po kulinarnych blogach zdecydowałam się na tartę z letnimi owocami . U Zosi (zresztą jak zawsze) wyglądała idealnie, jednak moja tego ideału nie przypominała... I nie chodzi tu nawet o owoce ;) Ciasto było trochę twarde i nie chciało odejść od formy, masa z serka mascarpone.... no właśnie, chyba bardziej to była masa z czekolady niż serka, ponieważ (kłania się czytanie ze zrozumieniem) serka dałam o połowę mniej niż powinnam. No bo co - jak serek to serek, a że dwa opakowania to hmm.... no cóż ;) Biedna wyglądała tak:


 Była przesłodzona (od tej czekolady), jednak w dalszych wojażach się nie poddawałam :) Gdy pojawiły się pyszne owoce w domowym ogródku (nie, niestety nie mam takowego we Wrocławiu) podjęłam wyzwanie po raz drugi i muszę powiedzieć, że wyszło nawet lepiej niż idealnie :) I do tego delikatna polewa galaretkowa... Mniam :) 


Talerz pełen owoców zamienił się słodkości:


Sama masa z serka mascarpone i białej czekolady nadaje się do niezliczonej ilości deserów, ciast, a nawet do tortów.
Smacznego :)

1 komentarz:

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)