wtorek, 8 kwietnia 2014

marcowe truskawki

  Pomału pojawiają się truskawki. Kuszą wielkością, kształtem i pięknym kolorem. Ale.... jak wiadomo, żeby poczuć ten pyszny smak jeszcze trochę musimy poczekać. Niedawno (jeszcze w marcu) na zakupach w jakimś markecie wyłożone były piękne truskawki, pakowane w małe porcje i gdy stojąc obok zastanawiałam się czy może jednak się skusić to samo robił pewien chłopak. Dyskutował z dziewczyną, wymieniał jej wszystkie zalety truskawek, że duże, że ładne... ale niestety ona była nieugięta. I ostatnim argumentem było zdanie "Ale jak one ładnie pachną." Sama odruchowo powąchałam i faktycznie, zapach miały taki... truskawkowy, więc wzięłam :) 



 Zjadłam je szybciutko, ale niestety smak jeszcze nie jest ten. Przy okazji przypomniał mi się jeden dobry deser, który robiłam w tamtym roku w czerwcu - miesiącu truskawek :)   Jeżeli ktoś będzie miał ochotę to zachęcam jak najbardziej, bo mimo, że sama go wymyślałam jeszcze trochę niewprawną ręką deserowych słodkościach, to wyszedł bardzo smaczny :)

Potrzebne będą (na 3 porcje):
- 2 serki mascarpone po 250g (jednak użyłam tylko 1,5 opakowania)
- 1 żółtko
- 4 łyżeczki cukru
- 2 biszkopty podłużne (te "paluchy" z cukrem)
- ok. 23 truskawek (te były mniejsze)
- kakao (ja używam tylko tego z wiatraczkiem)
- 8 kostek białej czekolady

A więc do dzieła:

Białą czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej. Truskawki opłukałam bieżącą wodą i zostawiłam do wyschnięcia. 
Masa 1:
Żółtko z jedną łyżeczką cukru zmiksowałam tak,aż zrobiła się pyszna słodziutka pianka. Dodałam jeden serek mascarpone i zmiksowałam na gładką masę.
Masa 2:
Około 12 truskawek zblenderowałam z 3 łyżeczkami cukru, tak jak na koktajl. Dodałam pół serka mascarpone i zmiksowałam.

Pucharki:
8 truskawek pokroiłam na ćwiartki i po parę wsypałam na dno pucharków. Następnie dałam łyżkę masy nr 1, na to parę kawałków biszkopta (jeden biszkopt kroiłam na 6 kawałków). Teraz czas na masę nr 2 - też łyżkę. Na to ułożyłam pozostałe ćwiartki truskawek. Na truskawki łyżka masy nr 1, a na nią łyżka masy nr 2. Posypałam kakao. Teraz pozostałymi trzema truskawkami przyozdobiłam deserki. Pokroiłam je na ćwiartki i ułożyłam na wierzchu. Na koniec delikatnie polałam roztopiona białą czekoladą i wstawiłam na dłuższy czas do lodówki

A oto moje dzieło:


                                               

1 komentarz:

  1. jajku ale bym sobie zjadła taki deserek ze świeżymi truskawkami .. mniam ;3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)