Brązowy przepiśnik

To był pierwszy przepiśnik, który zrobiłam i nieskromnie przyznam, że mi się spodobał :)

Co prawda, znalazł już swoją właścicielkę, ale o tym za chwilę :)

Zapraszam! :)

  Niedawno zgłosiłam się do Parakulinarnej wymianki organizowanej przez Hubkę i to był impuls do stworzenia przepiśnika, Sam pomysł chodził za mną już od jakiegoś czasu, ale brakowało chyba postanowienia. Tu, z chwilą zapisania na wymiankę, decyzja zapadła, więc wzięłam się do roboty :) Wiedziałam, że moja wymiankowa para lubi brązy, więc wyciągnęłam wszystkie brązowopodobne papiery, maszynę i przystąpiłam do dzieła hehe :)

  Zastanawiałam się jeszcze nad zakładkami, czy robić kategorie czy też nie. Ostatecznie tego nie zrobiłam, bo chyba każda z nas inaczej organizuje swoje przepisy, a ja nie lubię, gdy ktoś mi coś narzuca (nawet organizowanie tak drobnych rzeczy), więc podążyłam tym tropem. Zrobiłam za to  niezbędnik i kieszonki, bo to zawsze się przydaje :)

A po otworzeniu...

Kieszonka nr 1:

Niezbędnik kuchenny:

Tylna okładka i kieszonka nr 2:

Jednym z punktów wymianki było dołączenie pięciu sprawdzonych przepisów.

Zdecydowałam się na owsiane ciasteczka, szarlotkową tartę, pompadurki, kruche ciasteczka 

i żeby nie przesłodzić - kurczaka w jabłkach :) Wszystkie przepisy pojawiły się już na blogu, dlatego od razu podałam do nich linki, by na spokojne można było je przeanalizować wraz ze zdjęciami.

Przepisy schowałam do kieszonki:

I przepiśnik powędrował w świat :)

Mam nadzieję, że przypadł do gustu nowej właścicielce, 

którą została Mamma Mai, tak samo jak mnie :)

Miłego dnia! :)