Wczorajszy, piątkowy wieczór przyniósł delikatne ochłodzenie po 27 stopniowym niemalże upale. Wieczorem troszkę pogrzmiało i... lunęło :) Kocham ciepły deszcz. Dziś rano jeszcze trochę słoneczko przez chmury próbowało się przebić, jednak już od 11-tej prym wiodą chmury. Co chwilę spokojnie i cichutko pada deszcz. Nie wieje, więc trzy duże okna balkonowe mam otworzone na oścież. Bardzo rzadko słyszałam we Wrocku grzmienie - często okazywało się, że to jednak tramwaj ;) Ale dziś na prawdę od czasu do czasu grzmi! I to tak mocno i głośno! Ta pogoda jest cudowna :) I do tego w sobotę!
Plan na dziś: książka i kawa przy otwartym oknie z takim widokiem:
Miłego dnia! :)
Poproszę troszkę deszczyku bo u mnie upał upał żar z nieba leci
OdpowiedzUsuńPewnie niedługo dojdzie i do Ciebie Basiu, bo tu już wyjrzało śliczne słońce :)
Usuńoj jak pięknie
OdpowiedzUsuń