czwartek, 22 maja 2014

Moje (pierwsze) guacamole

  Skusiłam się razu pięknego na guacamole. Znalazłam fajne i proste przepisy na różnych blogach, oglądałam na you tube i przystąpiłam do dzieła. Sprawdzałam nawet jak rozpoznać dojrzałe awokado. I nic z tego nie wyszło, bo i tak kupiłam niedojrzałe :) Po przekrojeniu nie chciało się ładnie wybierać łyżeczką, więc pokroiłam je w kostkę i razem ząbkiem czosnku, pomidorkiem, oliwą i odrobiną soli zblenderowałam. Od pomidorka było czerwonawe..... Smakowało dziwnie..... Trochę zjadłam - nie powiem, że nie!
Jadalne było :) Ale chyba na razie robienie guacamole sobie odpuszczę. Chyba, że ktoś zrobi pyszne (czyli takie, jakie być powinno) to pomyślę :) 
  Ale przy sztucznym świetle nawet zielonkawo wyglądało :)


Pozostała połowa czeka sobie spokojnie w lodówce na dalsze wykorzystanie, bo awokado nie odpuszczę ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)