wtorek, 2 września 2014

Drugi września

Dzisiejszy dzień minął szybko i głośno :) Wszystkie dzieciaki przeżyły i jak też, więc jest dobrze :)
A po powrocie do domu w skrzynce na listy leżała niespodzianka, na którą czekam co roku :)
Nowy katalog Ikea! :)



  Zaczęłam go na szybko przeglądać zanim zrzuciłam z siebie dziesięć toreb i torebek przytarganych z pracy i kilka rzeczy wpadło mi już w oko. Na razie robię małą bazę mebli, rzeczy i bibelotów, które mi się podobają i które chętnie bym zobaczyła w swoim wymarzonym domu, ale jeżeli to się spełni to daję sobie głowę uciąć, że wtedy już mi się nie będę one podobać :) Czas pokaże, ale zobaczcie co się znajduje w środku:




  Już wiem, że będę go wieczorem wertować zamiast jakiejś książki albo... planu nauczania ;) Aaaa.... niedługo podsumowanie mojego wakacyjnego planu i się okaże ile książek udało mi się przeczytać, a ile niestety musi poczekać. I jutro pojawi się post podsumowujący wakacyjne zapuszczanie włosów - akcję, w której brałam udział. No i bajkowa wymianka dobiega końca... A właśnie! Jeżeli wysyłacie paczuszki wymiankowe Pocztą Polską i kupujecie (wprowadzone niedawno) gotowe paczki Paczka Mini za około 9zł to słuchajcie! Zakupiłam takową w ubiegłym tygodniu i miałam wrzucić do skrzynki gdzieś po drodze. Nie wrzuciłam, bo stwierdziłam, że czas ucieka - priorytetem wyślę. I co? Żeby paczuszka była cała i tak dotarła do adresatki zakleiłam jeszcze taśmą... a pani powiedziała, że nie przyjmie. Tłumaczyła, że paczka ma być niezaklejona (w sensie czymś innym niż jest na paczce) i nic na niej nie może być naklejone nawet. Musi być widoczne, że jest używana pierwszy raz... I nie można też wydrukować adresu osoby, do której wysyłamy, bo wtedy jest podejrzenie, że była raz użyta, a my zakleiliśmy stary adres.... Paranoja, bo ani pieczątek nie ma, ani znaczków... Paczka była czyściutka. Ale pani rozłożyła ręce i tyle... Musiałam kupić drugą paczkę, a prawie 10zł powędrowało do koszta. Zła byłam, ale cóż.... Także ostrzegam - nie popełniajcie mojego błędu! Nie ozdabiajcie dodatkowo paczek :)

  A wracając do szkoły: dzieci mam fajne i rodzice póki co z dystansem, więc jest ok. Robiliśmy dziś wycieczkę po szkole, żeby dowiedziały się(dzieci oczywiście), gdzie co jest to po powrocie do sali padli jak muchy i nawet buzie im się zamknęły na moment :) Szkoła niby duża nie jest, ale dla nich na razie to gigant! :) 

  A poza tym... Już najgorsze przeszło i chyba zdrowieję :) Wszystko, co ostatnio piję ma rozmiar XL tak jak herbatka poniżej. Polubiłam ją :) Mocna herbata, sok najlepiej malinowy (ja mam truskawkowy domowy :)), miód i cytryna - pychota! :) I pakiet witamin i owoców do tego.


A jaka jest u Was pogoda? Bo Wrocław tonie w deszczu... Cały dzień był ciemny i ponury... 
Ale dzieci miały pełno energii i zastanawiam się co jutro wymyślą, bo dziś pod koniec dnia, gdy już się zapoznały energia ich rozpierała, a i pomysły do główek zaczęły różne przychodzić ;)

Pozdrawiam cieplutko! :)

10 komentarzy:

  1. tak, tak dzieci mają pomysły i to czasami bardzo dziwne, ale najważniejsze to normalni rodzice, o których teraz coraz trudniej. Jak odbieram moją córcię z przedszkola (w zeszłym roku jak odbierałam syna było to samo), to się tyle nasłucham na temat nauczycieli, że uszy więdną. Najgorsze jest to, że wszyscy wiedzą, że przecież jestem nauczycielem tej szkoły (chociaż obecnie na urlopie rodzicielskim), znam wszystkich nauczycieli i mogę wszystko im powiedzieć. Chyba robią to celowo, bo chcą mnie zmusić do konfrontacji, ale ja się nie wdaję w takie głupie gadanie.
    Co do pogody, to u nas od wczorajszego wieczoru do dziś do godziny 10 lało jak z cebra. Potem przestało i na razie nic nie pada. Wow, ale się rozpisałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że coś w tym jest - że rodzice celowo przy Tobie mówią. Tak samo miałam jeszcze w ubiegłym roku, gdy uczyłam tylko angielskiego. Rodzice przychodzili do mnie i nadawali na inne nauczycielki, które uczyły daną klasę np. rok czy dwa wcześniej. Albo na wychowawczynie. I jeszcze tekst "nie będę wymieniać nazwiska, ale..." po prostu zwala z nóg :) Ja to puszczałam gdzieś bokiem, bo nie ma sensu się wdawać w dyskusje. Jeszcze później pójdą gdzieś i na mnie będą mówić, że się zgadzam ze zdaniem rodzica, że ta pani jest taka czy inna.... Po co mi to :)

      Usuń
  2. Tak ta herbatka pysznie wygląda,że idę zrobić sobie też :-)))
    U nas słońce i słońce ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę... bo tu ostatni tydzień deszczowy, a teraz chętnie bym się z dziećmi wybrała nawet na spacer do parku i nici z tego :( Ale ponoć poprawa idzie, więc zobaczymy - mam nadzieję na piękną złotą jesień :)

      Usuń
  3. u mnie dziś w końcu zaświeciło słoneczko, w końcu jest czym oddychać!!!

    oby tak zostało :(

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie od kilku dni słońce świeci i temperatura nieznacznie przekracza 20 stopni, tak z 22 jest, tylko zawiewa chłodny wiatr czasami, ale lepsze to niż 15 i deszcz.

    Napoje w rozmiarze XL? Czyli moim - od lat herbatę piję z kubka o pojemności 0,5 l. Wiosną w Kauflandzie wypatrzyłam białe w czerwoną kratkę, pojemność 0,7 l - oczywiście jeden sobie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dwa 0,5l i jeden 0,75l :) Ale na codzień mam swój ulubiony z czarnym kotem o "normalnej" pojemności :)
      Ale ogólnie mam fioła na punkcie kubków i każdy jest z innej bajki :) Gdy się przeprowadzałam 2 kartony były pełne kubków :) I np. do cappuccino mam inny, kawę lubię w filiżance, a kakao w jeszcze innym, no a herbaty to już zależy :)

      Usuń
    2. Moja mama śmiała się ze mnie, że w posagu da mi kubki, bo był taki czas, że kupowałam każdą herbatę, do której był dołączony kubek. Kawę też, choć jej nie piję. No i oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed zdobyciem kubka z obecnie trwającej w moim banku promocyjnej akcji "Sezon na zwierzaki" - odebrałam go w poniedziałek.

      Usuń
    3. Też tak miałam! :) Ale później przestały mi się mieścić i już teraz staram się ograniczać - z kubkami przynajmniej, bo zaczęły mi się filiżanki podobać ;)

      Usuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)