Wybrałam się na zakupy :)
Bardzo spodobały mi się lakiery Inglot u kosmetyczki i stwierdziłam, że kupię sobie jeden, może dwa
i coś w domu pokombinuję :)
i coś w domu pokombinuję :)
French, który Wam pokazywałam przed Świętami ma już tydzień i dopiero pomału widzę, że coś zaczyna odpryskiwać. Był wykonany lakierami Inglota i mam nadzieję, że jakość lakierów u kosmetyczki i w sklepie się nie będzie różnić, bo opakowania te same :) Jak coś wykombinuję na paznokciach i będzie warte pokazania to wrzucę tu zdjęcia. Póki co pokażę Wam co kupiłam.
Dwa lakiery: kanarkowy i mleczny spodobały mi się jeszcze u kosmetyczki,
więc poszły na pierwszy ogień :) Do tego top utwardzający.
Kolory na zdjęciu są bardzo podobne do tych w realu tylko zielony lakier ma delikatny
brokatowy pyłek, a niestety aparat tego nie uchwycił. Może na paznokciu się uda :)
Dziewczyny, używacie lakierów Inglota? Jak się Wam podobają? Albo i nie? ;)
Wiecie może czy i jak można dostać zestaw do testowania od tej firmy? Jest w ogóle taka opcja?
Bo z miłą chęcią pokombinowałabym trochę przed ślubem z różnymi frenchami i kolorkami :)
Do pazurków, a raczej skórek, zakupiłam sobie u kosmetyczki olejek, by poprawić ich kondycję.
Systematyczność nie jest moją mocną stroną, bo... użyłam go tylko raz :(
Poprawię się, bo ślub wielkimi krokami się zbliża! :)
Miłego! :)
Kanarkowy jest cudny. Ja ostatnio kupiłam inglota, ale jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuńCo darmowych lakierów sama jestem ciekawa. Jak się coś dowiesz daj znać.
Nie mniej z tego co zaobserwowałam (Dziewczyny bez urazu, ale piszę co zaobserwowałam przez ten czas co bloguję) to lakiery do testowania w większości niezależnie od firmy otrzymują jedne i te same osoby. Jedne później tworzą z nich świetne zdobienia, a inne...
Wiesz, chyba po prostu napiszę do jakiegoś działu reklamy czy coś ;) Może się uda :D
UsuńAle te, które dostają w kółko to już pewnie te bardziej znane, które oczywiście na tym zarabiają...
To daj znać co załatwiłaś!!
UsuńJa kocham lakiery i kolorówkę Essence. Niestety nie mam dostępu do tych kosmetyków i napisałam do Essence iż chętnie testowałabym ich lakiery w zamian właśnie za recenzje na blogu. No ale się nie udało. Za to mają współpracą z dziewczynami u których posty pojawiają się raz na czas, a jedna nawet nie ma bloga kosmetycznego...
A dziewczyny, które testują to już na samym testowaniu ładnie wychodzą.
Ja się cieszę moją współpracą z Born Pretty Store. Raz, że wiem sama po sobie iż jest z nimi kontakt i produkty dochodzą. Teraz już nie będę się bała sama coś u nich kupić ;)
Moja znajoma kosmetyczka używa tylko inglota:) i jest bardzo zadowolona:) i ja w sumie też:)
OdpowiedzUsuńDawniej często kupowałam inglota, teraz jakos przerzuciłam sie na inne. jest ok. Paleta kolorystyczna- super!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej zieleni na paznokciach. Mnie marzy się bardziej zielony, taka soczysta zielona trawa.
OdpowiedzUsuńKiedyś wydawało mi się, że kosmetyczki używają kosmetyków lepszych niż te ogólnodostępne. Zdanie zmieniłam, gdy w latach 90. zaprzyjaźniłam się z córką kosmetyczki, która teraz też ma swój gabinet, niestety od kilku lat w Norwegii. Zobaczyłam wtedy, że i one używają tak zwanych "zwykłych" kosmetyków, niekoniecznie z najwyższej półki cenowej. Nie twierdzę, że tanie znaczy niedobre, ale nie ukrywam, że byłam rozczarowana, bo jednak ceny w gabinetach kosmetycznych sugerują trochę droższe kosmetyki, a tu na przykład cała paleta kolorystyczna cieni do powiek Bell się kłania.
OdpowiedzUsuńLakierów Inglota nie używałam, więc na pytanie nie odpowiem. Kolor kanarkowy nazwałabym raczej limonkowym, co nie zmienia faktu, że bardzo mi się podoba. Czekam na efekty Twoich prób i biorę się za moje panokcie - mi ostatnio spodobały się ciemne kolory na krótkich paznokciach.
Czasami można się "naciąć". Ja też lubię ciemne kolory, ale niestety w związku z pracą nie mogę takich używać, czułabym się po prostu niekomfortowo. Ale delikatnym nie mówię "nie" :) Miłego weekendu :)
Usuń