Święta, święta... wszystko co dobre, szybko się kończy.
Dziś pisania dużo nie będzie, bo i po co? Każdy wie o co chodzi ;)
Zapraszam do (głównie) oglądania :)
Mnie te Święta minęły w ekspresowym tempie i właśnie jestem w trakcie pakowania... Jutro o 6 rano mam transport do Wrocławia, czyli prawie 6h w trasie :( Nie chce mi się jechać, bo w domu spokojnie to chyba tylko Wielka Środa i Wielki Czwartek mi minęły, a później się zaczęło. A co takiego? Przygotowania oczywiście :) Były jajka i króliczki, kurki i kurczaczki, owies i bukszpan... i cała reszta :)
Ten przecudny stroik zakupiłam na świetlicowym kiermaszu świątecznym:
A taki grad napadał nam w Wielką Niedzielę:
Niektóre kuleczki gradu miały prawie 1 cm! :)
Dobrej nocy! :)
Ciesz się, że grad a nie śnieg...
OdpowiedzUsuńU mnie święta w bieli, wietrze i zimnie...
Oby wiosna juź była :(
Baranek jest cudny!! Z czego on jest?
Stroik w wiadereczku fakt jest piękny, ale te Twoje też bardzo mi się podobają.
Dla mnie Święta nie maja juź takiego charakteru jak je spędzam w pracy... Nie ma już tego czaru :(
Śnieg też się pojawił przez 2 wieczory i porządnie mróz ściął 1 raz, ale ogólnie jest ok :)
UsuńDziękuję za dobre słowo o stroikach :) A co do czaru Świąt to wiesz, dla mnie już też parę lat temu trochę "straciły na mocy", ale tyle dobrego, że chociaż 3 dni mam wolne i staram się ten czar stworzyć dla siebie i innych :) A jeszcze teraz, gdy wracam do Rodziców to tak trochę z sentymentem podchodzę do tego :)
A baranek z masy solnej :)
UsuńMnie najbardziej dołują właśnie święta jak szefffff nie chce dać mi wolnego i nie mogę jechać do domu spotkać się z rodziną...
UsuńNigdy jeszcze nic nie robiłam z masy solnej :)
Ja też nic nie robiłam.. tego baranka kupiła kiedyś Mama na jakimś kiermaszu ;)
UsuńPiękne ozdoby, sama nie wiem, która ładniejsza? U rodzicieli byłam- zimno - 2 stpnie, u mnie w Nowym sączu
OdpowiedzUsuńśnieg:-D
U mnie święta na szczęście były zielone :)
UsuńJak pięknie i smakowicie. Święta u mnie były bez śniegu, choć kilka dni wcześniej na moment biało się zrobiło, a dziś zastanawiam się, czy jeszcze w płaszczu, czapce i botkach wyjść, czy już w wiosenno-przejściowe ciuchy wskoczyć?
OdpowiedzUsuńJa już chodziłam w wiosennych kurtkach, ale do zimowego płaszcza w tamtym tygodniu wróciłam.
UsuńAle jutro, kto wie.. może będzie ciepło :)
Jednak się odważyłam i nie zmarzłam nawet bardzo, choć wiało u nas dzisiaj jak w osławionym kieleckim.
UsuńPiękne dekoracje. Swietne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń