Decoupage z suszkami.
Zapraszam! :)
Drugi raz do zabawy z decoupagem użyłam suszonych kwiatów, takich moich niezapominajek spod bloku :) Ususzyły się przez zimę ślicznie i kolory ładne zachowały. Ale jakież było moje zdziwienie, gdy po pierwszym lakierowaniu straciły kolor... :( Gdybym wiedziała, że tak się stanie, pewnie bym je podbarwiła. I przy okazji dowiedziałam się, że piękne suszki w sklepach są również barwione...
A tak wyglądały niezapominajki po przyklejeniu:
Piękne i niebiesiutkie.
Tabliczki już dawno u mnie nie ma, powędrowała w wymiance w świat :)
Kocham niezapominajki :) te przed lakierowaniem są śliczne :)
OdpowiedzUsuńOj tak, te przed są ładne ;)
UsuńCzar niezapominajek :)
OdpowiedzUsuńPo lakierowaniu też całkiem fajnie wyglądają!!!
Do zaakceptowania ;)
UsuńNiezapominajki to śliczne kwiaty, a te po lakierowaniu tez ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :) Są malutkie, drobniutkie, ale mają w sobie jakiś czar :)
UsuńWcale nie jest tak źle :* suszki babeczki farbują barwnikami do tkanin :) tak czytałam gdzieś, nie pamiętam już gdzie niestety ;(
OdpowiedzUsuńTak? Ooo, to wypróbuję następnym razem :)
UsuńRzeczywiście spora różnica w kolorze, ale i tak tabliczka wygląda super :)
OdpowiedzUsuńTak, "spora" to dobre określenie hehe :D
UsuńCzłowiek całe życie się uczy ;)
Z kolorem czy bez i tak pięknie wyglądają na tabliczce.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczna tabliczka!!!:)
OdpowiedzUsuńŚwietna tabliczka. Szkoda, ze niezapominajki straciły swój kolor, ale po i tak tabliczka ma swój urok 😀
OdpowiedzUsuńUwielbiam suszone kwiatki🌼
OdpowiedzUsuń