niedziela, 19 kwietnia 2015

Niedzielny spacer

Zapraszam na spacer po słonecznym, ale chłodnym Wrocławiu :)


  Wszystkie cuda w pełnym rozkwicie już od dobrych trzech tygodni, a ja cierpię na chroniczny brak czasu... brak czasu na spacer z aparatem :( Dziś się w końcu wybrałam i fajnie było. W ogóle to dzisiejszy dzień fajny jest :) A czemu tak? Posłuchajcie sami :)
  Dzień rozpoczął się miło, a niedziele lubię najbardziej, Jak nie mam zjazdów mogę spokojnie wysłuchać audycji Beaty Pawlikowskiej "Świat według Blondynki" i tak też było dziś. Bardzo lubię jej programy w Radiu Zet i jej opowieści, i poczucie humoru, i muzykę... i to wszystko już od paru lat kojarzy mi się z niedzielą właśnie :) Po powrocie z kościoła robię kawę i słucham. Czasem się pośmieję, czasem nadziwić nie mogę jej opowieściom, a najczęściej mam ochotę się spakować i jechać razem z nią do egzotycznych krajów :) Od czasu do czasu biorę udział "siłowniach umysłowych", ale niestety nie udawało mi się niczego wygrać. Inni są szybsi i już. Tak było do dziś, bo... dziś udało mi się wygrać!!! :) Sama nie wierzyłam przez dłuższą chwilę, gdy pani Beata odpisała, że gratuluje, bo moja odpowiedź jest prawidłowa i wysyła mi nagrodę! Czekałam przy głośniku do momentu, aż ogłosi zwycięzców, bo jakoś nie mogło to do mnie dotrzeć :) I usłyszałam! :) Odpowiedź przysłałam jako druga, a brzmiała "ananas" :) Fajnie jest usłyszeć w audycji, że jest się jedną z czterech osób, do których nagrody jutro zostaną wysłane i że "Justyna z Wrocławia" to właśnie ja :) A co było nagrodą? Najnowsza książka pani Beaty "W dżungli codzienności" :) Nagrałam sobie nawet ogłoszenie zwycięzców, żeby mieć pamiątkę :) Jak tylko przesyłka do mnie dotrze pochwalę się nią tu :) Po takim miłym początku dnia (ok... południe było ;)), wybrałam się w końcu na spacer, bo stwierdziłam, że jak nie dziś to nie wiem kiedy.
  I tak powędrowałam uliczkami, od czasu do czasu przycupnęłam to tu, to tam. Czasem stałam na palcach... i takie oto zdjęcia przyniosłam ze spaceru :) Oczywiście to tylko parę z nich, bo... zrobiłam ich grubo ponad sto! :)




  Gdy robiłam zdjęcia tulipanom na przyblokowej rabatce wyszedł starszy pan na balkon (na parterze) i mi się przyglądał. Skończyłam i miałam już odejść, na co pan zapytał czy robiłam już zdjęcia "tym białym kwiatkom". O stokrotki chodziło :) Podeszłam do owego pana i zaczęliśmy ponad półgodzinną pogawędkę! :) Pan opowiadał o kwiatach, bo je uwielbia i ma bardzo dużo leksykonów i innych książek na ich temat. Nawet dwie mi pokazał i tak staliśmy rozmawiając - Pan na swoim balkonie, a ja pod balkonem, przeglądając książki :) Okazało się, że rabatka, którą fotografowałam należy do sąsiada, ale Pan się nosi od paru lat z zamiarem stworzenia własnej, na której zasadziłby też pięknie pachnący bez. Potem okazało się, że jest też posiadaczem aparatu Zenit, na który ja mogę tylko popatrzeć, bo nie wiem czy potrafiłabym robić na nim zdjęcia :) I tak się rozmowa ciągła w miłym tonie dłuższą chwilę. Gdy odchodziłam Pan życzył mi miłego dnia i powiedział, że dziś jest mój szczęśliwy dzień, więc muszę puścić kupon! Pochwaliłam się, że dziś już wygrałam książkę, więc stwierdził, że tym bardziej muszę się przejść do jakiegoś kiosku :) Może to zrobię :) 












Wróciłam na ogromną kawę z mleczkiem i pianką, usiadłam do komputera, 
by szybko zgrać zdjęcia i podzielić się z Wami moim szczęśliwym dniem :)


  A teraz... obowiązki wzywają i muszę się przygotować na jutro do pracy, bo będę omawiać lekturę z moimi pierwszakami, więc karty pracy muszę obmyślić jakieś sensowne ;) I kartki dokończyć na wymianki, bo jutro maszeruję na pocztę z paczuchami :)

  Tak się też zastanawiam po wczorajszym dniu... Pamiętacie, gdy w poście podsumowującym pierwszy rok tutaj napisałam, że "Kraina lodu" jest najczęściej oglądanym postem na moim blogu? No właśnie.... to wczoraj odnotowałam aż 700 wejść tylko na ten jeden post! O co chodzi? Bo ja nie wiem... Może macie jakiś pomysł? :) Miłego niedzielnego popołudnia Wam życzę! :)

12 komentarzy:

  1. Ja dzisiaj też byłam na spacerze,nad jeziorem,niestety u nas nad morzem przyroda budzi sie póżniej,a co do Wrocławia....uwielbiam to miasto a nie byłam w nim prawie 20 lat.Kiedyś pracowałam w Centralnej Szkole Instruktowów Zuchowych w Oleśnicy i we Wrocławiu spędzałam sporo czasu podczas kursów.Często śmiałam się,że najczęściej odwiedzanym przeze mnie miejscem we Wrocławiu był dworzec.Znałam go na pamięć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyroda ma swój zegar i nie wiem jak to jest na północy, ale na południu, na moim ukochanym podkarpaciu, to to trochę w plecy z tym rozkwitaniem jest :) I koniecznie musisz do Wrocławia przyjechać, bo zapewne zmieniło się to i owo :)

      Usuń
  2. Przepiękne fotki:) Gratuluję wygranej! Bardzo dziękuję, że wpadłaś i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne fotki:) Gratuluję wygranej! Bardzo dziękuję, że wpadłaś i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję wygranej. My dzisiaj tez planowaliśmy popołudniowy spacer, ale po popołudniowej drzemce Nikoś obudził się z temperaturą i pozostało nam oglądanie budzące się przyrody w atlasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, widać choróbska nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa...
      Mam nadzieję, że temperatura szybko minie i już niedługo będziecie obserwować budzącą się przyrodę na żywo :)

      Usuń
  5. Magnolia i maki cudo!!!
    Miło czasem porozmawiać z kimś ktobpodziela Twoją pasję!

    Gratuluję wygranej!!!
    Mi udało się dwa razy wygrac w RMF FM. Raz wygrałam szkrobaczkę samochodową, a wcześniej żółty ręcznik i wielki parasol, przez co mam terax nawet w ulewne dni swoje własne słoneczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę :) A ja mam ogromny parasol - tęczę :)
      A czerwone to nie maki tylko ogromne, rozkwitnięte tulipany ;)

      Usuń
    2. Żartujesz, że to tulpa? Ja ich nie lubię a on taki pièkny :)

      Usuń
  6. gratuluję wygranej, my też byliśmy wczoraj na spacerze, dziś zresztą też :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To byłą naprawdę udana niedziela dla Ciebie. Gratuluję wygranej - w dodatku wygranej z rąk i autorstwa dawnej mieszkanki mojego miasta. Zdjęcia kwiatów przepiękne, zwłaszcza niezapominajki mnie urzekły i zbliżenie na czerwone tulipany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była udana i bardzo miła, ale jak się okazało to tylko dobry początek, bo wczoraj i dziś nie wyrabiam na zakrętach w pracy... czas goni, sterty papierów rosną... buu :(

      Usuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)