Już parę lat temu założyłam sobie folder z inspiracjami ślubnymi. Wszystko co na przestrzeni lat mi się spodobało, wędrowało właśnie do niego. Niedawno zaczęłam przeglądać jego zawartość i... zaczęłam się zastanawiać "Jak to mogło mi się podobać?". No, ale podobało ;)
Dziś będzie na kolorowo - zapraszam! :)
Piękna mięta :)
W pudrowym różu (o dziwo!) wyglądałam dobrze mierząc podobny krój sukni.
Na druhnę ten kolor jest ok, ale nie na młodą...
Cudny tiul! :)
Inspiracja "Krainą lodu" i piękną suknią Elzy:
Poniższą sukienkę zobaczyłam po raz pierwszy jakieś 4-5 lat temu i od razu podbiła moje serce!
I tak jest niezmiennie, aż do dziś :)
Ja się nie odważę założyć sukni ślubnej w mocnym kolorze, a Wy? :)
Ciekawa odmiana :-)
OdpowiedzUsuńMocny kolor jak dla mnie odpada, ale.....takie pastele...czemu nie? Cudne!
OdpowiedzUsuńPastele są piękne :)
Usuńja sobie nie wyobrażałam sukni ślubnej w innym kolorze, ja wiedziałam, że chcę tradycyjnie biała, ale jeżeli komuś się to podoba, to takie delikatne pastele są fajne, ale te mocne kolory jakoś na pannę młodą mi nie pasują
OdpowiedzUsuńA ja wiedziałam, że biel odpada i dla upewnienia przymierzyłam pare białych sukni... niestety nie pasuje do mnie, jest za zimna. Ale kremowa już jest ok :)
UsuńNigdy nie myslalam nad kolorem sukni, w kazdym razie bardzo podoba mi sie sukiemka Elzy, mietowa, ale kroj na srodkiwej modelce oraz ten kroj zielinej nad nimi oraz kroj tej pudrowej oraz kolejna mieta pod fortepianem ;)
OdpowiedzUsuńMiętowe mają coś w sobie :) I pastele też pięknie, ale w sumie dla drużek chyba bardziej - tak mi się wydaje :)
UsuńOjej, na część w ogóle bym nie zwróciła uwagi, nie moja bajka. Inne są całkiem fajne, ale jednak nie zdecydowałabym się pójść do ślubu w kolorze. Może dlatego, że jestem tradycjonalistką, ale też i dlatego, że one bardziej wyglądają dla mnie jak suknie balowe, wieczorowe a nie jak ślubne. A ta ostatnia rzeczywiście super, świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńW każdej z nich podoba mi się jakiś element, fragment... I wiem też, że w bieli czy ecru już niestety nie wyglądałyby tak ładnie. Ale marzy mi się taki bal, by móc założyć taką kolorową, ogromną "bombę" :)
UsuńPiękne są, ja chyba sukni też bym sie nie odważyła ale moja koleżanka miała białą suknie za to buty miała czerwone super to wyglądało, bukiet też był czerwony i na coś takiego bym się zdecydowała
OdpowiedzUsuńTeż myślę nad bytami w kolorze :)
UsuńButami znaczy się :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOstatnia suknia jest przepiękna.
OdpowiedzUsuńPamiętasz suknię, w której w "Przeminęło z wiatrem" Scarlett poszła na urodziny Ashleya? To moja alternatywa dla sukni z "November Rain". W czerwonej sukni pokrytej delikatnie czarnym tiulem poszła do ślubu jedna z moich koleżanek, gdy po raz drugi wychodziła za mąż.
Muszę oglądnąć w końcu ten film od początku do końca, bo zawsze to były urywki i przyznam szczerze, że szybko je zapominałam... :(
UsuńI ja bym musiała sobie go odświeżyć, bo widziałaś chyba, co w usuniętym komentarzu było.
UsuńOj tam ;) Ale wiesz co Anetko? Odkąd napisałaś mi o sukni ślubnej z teledysku "Guns N'Roses" to za każdym razem, gdy słyszę tę piosenkę w radiu (a ostatnio jakoś często!) to od razu o Tobie myślę :)
Usuń