niedziela, 11 stycznia 2015

Za jakie grzechy, dobry Boże?

Nie chodzi o mnie, spokojnie ;) 
Kto już oglądał ten film? :)


Zapraszam na moją powiedzmy, że recenzję :)

  Do oglądania filmu namówiła mnie 3 godziny temu Siostra i po raz kolejny nie żałuję! :) Film okazał się rewelacyjny i dobrze się bawiłam oglądając go. A o czym jest? Film opowiada krótką historię rodziny - akcja rozgrywa się na przestrzeni 3 może 4 lat. Rozpoczyna się od ślubu pierwszej (najstarszej?) córki z Chińczykiem, chwilę później zobaczyć można ślub drugiej córki z Arabem, a na dokładkę niecałą minutę później oglądamy już ślub trzeciej córki z... Żydem :) Z ślubu na ślub mina rodziców wszystkich panien młodych coraz bardziej rzednie i nie ma się co dziwić, bo dla każdej z nich rodzice pragnęli Francuza. No! I katolika! Nadzieję pokładają w najmłodszej... Już nawet sami zaczęli jej szukać męża, gdy okazało się, że... jest już zaręczona! Z kim? Najważniejsze, ze katolik! :) Tyle, że...  "Nasze wnuki będą mulatami." - powiedziała załamana nestorka roku po spotkaniu z przyszłym zięciem. Bo jakżeby inaczej - czwarty zięć jest Murzynem! :) Komedia jest rewelacyjna, dialogi dopracowane, szybka akcja i świetnie grający aktorzy. Ja niczego więcej nie potrzebuję! :) A do tego piękny język francuski! :) Wiem, że zdradziłam prawie wszystko co się dało, ale mimo to gorąco zachęcam do oglądnięcia filmu "Za jakie grzechy, dobry Boże?", bo to komedia jakich mało!

Na zachętę zwiastun:









6 komentarzy:

  1. O, brzmi bardzo ciekawie, muszę obejrzeć! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że mi też się uda kiedyś obejrzeć, po fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze nie oglądałam, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nie widziałam, ale po Twojej recenzji widzę, że to fajna komedia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale przecież Francuzi też są czarnoskórzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubie komedii, ale ta musze zobaczyc ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)