W końcu udało mi się oglądnąć ten film i cóż mogę powiedzieć....
żródło: klik.
Jest lekki, nie ma kiedy się nudzić, cały czas się buźka uśmiecha, czyli taka amerykańska komedia dobrze dopracowana. Szybka akcja, może ciut przewidywalna, ale jest ok. I moja kochana Jennifer Aniston :) Głównie dla niej oglądałam ten film i na początku trochę mnie zawiodła, może nie sztywnością, ale coś było nie tak. Później się rozkręciła :) Film ma 9/10 ode mnie, ale rozwaliła mnie jedna scena... na samym końcu, gdy w camperze w radiu włączyli "I'll be there for you" - mały psikus dla Aniston :)
Oj chyba w końcu oglądnę serial "Przyjaciele" od początku do końca, a nie znów na wyrywki ;)
Miłego dnia! :)
Nigdy nie ogladalam tego serialu i w zasadzie poza "archiwum x" i "bracia i siostry" oraz "dr Hause" nie ogladalam zadnego serialu ;) a i niedawno obejrzalam wszystkie 4 sezony castel ;)
OdpowiedzUsuńAaaa i zeby nie bylo. Wszystkie seriale z netka na kompie, poza archiwum, na kompie byla powtorka z rozrywki ;)
OdpowiedzUsuńTeż wolę oglądać na kompie, bo można sobie zatrzymać, cofnąć itp. :)
UsuńJa już parę lat temu oglądałam One Tree Hill wszystkie 9 sezonów i od tego czasu cisza, aż do teraz - do Downton Abbey :)
"Przyjaciele" mnie nie wciągnęli, a Jennifer kojarzy mi się przede wszystkim z "Bruce'em Wszechmogącym".
OdpowiedzUsuńWiele razy trafiałam na odcinki "Przyjaciół" gdzieś przypadkowo i zawsze przełączałam, bo w ogóle mnie to nie kręciło. Zmieniło się to parę lat temu, na studiach, gdy koleżanka obsesyjnie oglądała wszystkie odcinki i wszystkie powtórki w tv :) Ale... minęło parę lat, a ja dalej nie oglądnęłam chociaż już polubiłam :)
Usuń