Pierwszy taniec....
Układ czy spontan?
Układ czy spontan?
Oj tu się zaczynają schody :)
Znam dużo par, które zdecydowały się na lekcje i układy do pierwszego tańca. Bo przecież każdy patrzy i trzeba wypaść ładnie :) Ale.... przeglądając różne filmiki na YouTube nie raz i nie dwa ten pierwszy taniec wyglądał dość sztucznie. I mega sztywno ("O ludzie wszyscy patrzą! To liczymy i raz i dwa.. no nie myl się, przecież ja dobrze tańczę!"). Nie mam pojęcia jak będzie to wyglądać w naszym wykonaniu i jeszcze długo bym się nad tym nie zastanawiała, gdybym nie zobaczyła poniższego teledysku. Eda Sheerana uwielbiam już od dawna, ale ta piosenka i ten teledysk.... słów brak! Zakochałam się i już! :) Zobaczcie sami:
I co Wy na to? :)
A wracając do choreografii....
Poniższy taniec bardzo przypadł mi do gustu, ale ja pewna nie jestem czy walc to było by u nas właśnie to, czego szukamy.
I mimo, że jest to pięknie zatańczone dalej szukamy....
I trafiamy na...
Powyższy filmik bardziej dla żartu wstawiłam, ale to w ogóle nie są moje klimaty....
Ale, ale.... nawet i powyższe trzeba do czegoś zatańczyć!
Przeważnie wybiera się piosenkę, która "połączyła" ludzi czy coś w tym stylu, ale nasza zdecydowanie nie nadaje się na pierwszy taniec. W sumie to na żaden! :) Więc mamy ciężki orzech do zgryzienia. Szukałam weselnych propozycji i składanek wszędzie - na YouTubie, na stronach zespołów, na portalach ślubnych - i jest tego dużo. Dlatego poniżej przedstawiam listę tych (ponoć) najczęściej wybieranych. Takie "klasyki" hehe.
Polskie
1. "Windą do nieba"
2. "Złoty krążek"
4. "Wielka miłość"
5. "Moje jedyne marzenie"
6. "Zawsze tam gdzie ty"
7. "Chcę tu zostać"
8. "Od dziś"
9. "Bo jesteś ty"
Zagraniczne
3. "Love is all around"
4. "When I need you"
5. "The power of love"
6. "Time of my life"
7. "Everything I do"
8. "Vivo per lei"
10. "Always"
Piosenki są ułożone przypadkowo, ale są to czołowe miejsca z różnych "ślubnych" stron. Ciekawi mnie czy faktycznie piosenkę o nieszczęśliwej miłości "Windą do nieba" tak często wybierają młodzi czy jest to tylko przedstawione jako propozycja. Niby zaznaczone było, że są to piosenki najczęściej wybierane, ale nie wiem.... W sumie to nie można wierzyć wszystkiemu, co się znajdzie w przestworzach internetu :) Zauważyliście też, że większość piosenek jest wolnych (ok, są fajne jak ktoś ma do tego układ, bo lepiej się tańczy do wolnej), ale też i smutnych? No tak... nikt nie powiedział, że później będzie kolorowo to lepiej od razu się odpowiednio nastawić trzeba :D Ale tak serio to jestem w czarnej.... kropce :) I nie tylko jeżeli chodzi o piosenkę na pierwszy taniec. Powiedzcie mi, od czego Wy moje drogie zaczynałyście swoją "listę przygotowań"? Bo ja buszując po necie szukam wszystkiego i niczego. Macie jakieś propozycje? Help! :)
A taką figurkę chcę mieć na torcie i już :)
Źródło: klik.
I jeszcze piosenka na koniec:
Have a nice day! :)
Fajne masz problemy :-)))
OdpowiedzUsuńBędziesz miała co wspominać, a taniec faktycznie wybierz taki, byś była zadowolona ;_)
W pracy mam do czynienia z ludźmi małymi i dużymi, więc problemów nie brakuje - a blog jest odskocznią, więc może dlatego tu jest przedstawione wszystko troszkę inaczej i bardziej kolorowo :) Ale grunt to pozytywne nastawienie :D
UsuńNo kochana gdybyście "odw3alili" taki taniec jak ten z teledysku, to wszyscy by tam padli trupem, ze zdziwienia i z zazdrości. A szczęki to już na pewno by im opadły :) Mój mąż nie potrafi tańczyć i wcale nie chodziliśmy na żadne kursy tańca, bo tak jak napisałaś to by wyglądało strasznie sztucznie. Uznaliśmy że jak wyjdzie tak wyjdzie, w końcu to jest nasz wyjątkowy dzień i nie zamierzamy robić niczego "na chama" bo inni tego wymagają. Nawet nie wybrałam żadnej piosenki na taniec, nasz zespół sam zadecydował. I wiesz co nam zagrali? Jedną z piosenek z Twojej listy "Wielka miłość" S.Krajewskiego. Justynko nie wiem jak miały inne dziewczyny, a dla mnie w tym naszym pierwszym tańcu istniał tylko mój mąż, cała reszta zniknęła. Widziałam tylko przed sobą twarz ukochanego i to było takie piękne, że gdyby nie nagrania na kamerach, to bym nie wiedziała co wtedy się działo obok :) Oczywiście każdy chce, żeby ten dzień wypadł jak najpiękniej i na pewno taki będzie. Najważniejsze, nie myśl o tym co inni powiedzą i albo czego się spodziewają. To jest Wasz dzień i myślcie (że tak brzydko egoistycznie napiszę) tylko o sobie i Waszych pragnieniach. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńAkurat na innych się nie oglądam, bo przez ostatnie lata nabrałam sporego dystansu i wiem, że niektórzy mogą pomyśleć, że jestem troszkę egoistyczna jeżeli chodzi szczególnie o ślub i wesele, ale cóż... najważniejsze, że my planujemy to w zgodzie ze sobą i tak, jak nam się podoba :) Nad kamerzystą się długo zastanawialiśmy, bo prawdę powiedziawszy początkowo nie wchodził w grę. Ale właśnie później stwierdziliśmy, że może jednak się przydać, bo dużo na pewno nas ominie i wszystkiego widzieć nie będziemy. A jeżeli będzie tak jak mówisz, że poza jedną kochaną buźką nie zobaczę nikogo innego to tym bardziej się kamera przyda :) Sam taniec.... pewnie wyjdzie też spontanicznie, bo od paru miesięcy i jeszcze przez najbliższych parę będziemy sporo kilometrów od siebie, więc i ćwiczyć układów nie będzie jak :)
UsuńNie martw się Justysia, na pewno Wam wyjdzie. Ja męża poznałam przez Internet i dzieliło nas jakieś 250km, całe wesele organizowałam sobie sama, Marcin przyjechał tylko podpisać odpowiednie dokumenty w urzędzie czy u księdza i wrócił do siebie do pracy, a reszta zostawała na mojej głowie. Ćwiczyć oczywiście też nie było kiedy, bo i jak, a i tak wszystko wyszło cudnie :) A kamera i fotograf to dobra rzecz, na prawdę dużo rzeczy by mnie ominęło gdybym nie zobaczyła tego na zdjęciach a w szczególności na filmie :)
UsuńU mnie jest podobnie, chociaż ile się da robimy razem, ale częścią rzeczy musiałam zająć się sama i jeszcze trochę przede mną. U nas jest teraz 1300km, więc jeszcze gorzej :( Ale kto by się przejmował ;) Będzie ślicznie, pięknie i cudownie i już! Innej opcji nie ma :) Do tego mam świetnego fotografa i swoje pomysły na zdjęcia, więc pamiątka będzie fajna :) A i kamerzysta ponoć taki "z jajem", więc będzie wesoło jak będziemy później wszystko oglądać :)
Usuńmy na pierwszy taniec mieliśmy "Czułe spojrzenia". Mój mąż krótko przed ślubem uległ wypadkowi w pracy i w zasadzie był na zwolnieniu lekarskim jeszcze. Bolała go noga i ledwo chodził. Tydzień przed ślubem spotkaliśmy się z zespołem, żeby dogadać szczegóły, mój się upierał, że chce walc. Ja się tego bałam, więc w zasadzie mieliśmy dwa pierwsze tańce ha ha, bo potem od razu zagrali jeszcze walca, ale to już każdy bawił się w parze i na nas nie zwracali uwagi
OdpowiedzUsuńWłaśnie przesłuchałam tę piosenkę i jakoś nie moje klimaty... jednak (czy się chce czy nie) bardzo weselne, więc może się pojawi gdzieś później, w trakcie zabawy ;)
UsuńWalc skomponowany przez Anthony'ego Hopkinsa, albo "Total eclipse of the heart" Bonnie Tyler.
OdpowiedzUsuńOd razu przesłuchałam i walc jest ładny, ale bardzo dłuuugi :)
UsuńBonnie uwielbiam, ale za smutna jest chyba ta piosenka dla mnie...
Jak fajnie wychodzą gusta i guściki i jakie one są różne! :)
Wiele piosenek i wiele możliwości. Ja myślę że taki taniec powinien być tym to co w duszy gra :) Może lekko potrenowane, ale własne bez skomplikowanych choreografii, które właśnie nie wyglądają zbyt naturalnie. Ach aż się łezka w oku kręci na wspomnienie takich chwil. Powodzenia życzę w realizowaniu planów ślubnych. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
Usuń