Decoupage'owe róże

Dziś pokrótce o decoupage'u, bo jeszcze mi nie przeszło :)

A poniżej śliczna róża z domowego ogródka - jeszcze lipcowa :)

  Mały przybornik na długopisy zrobiłam jeszcze we wrześniu. Tak na szybko, żeby postawić sobie w klasie na biurku :) Lubię naturalne drewno, więc nie chciałam go zasłaniać. Miałam plany delikatnego cieniowania farbą itp., ale ostatecznie wylądowała no pojemniku tylko róża. No i lakier :)

  Bardzo lubię powyższą różę i już trochę zrobiłam szkatułek i tym podobnych z nią w roli głównej. Niestety tę serwetkę albo od kogoś w wymiance dostałam, albo zamówiłam tylko 2 sztuki i już pomału się kończy :( Nigdzie w sklepach nie znalazłam całego opakowania, a przyznaję, że bardzo przypadła mi do gustu :)

  Poniższą szkatułeczkę-pudełko zrobiłam w ubiegłym tygodniu, gdy siedziałam w domu zmożona chorobą. Różne w połączeniu z kolorem zielony wprost uwielbiam, dlatego też inaczej sobie tego nie wyobrażałam :) Pierwszy raz robiłam decoupage na tekturowym pudełku i przyznam, że gorzej się robi niż na drewnie. Pod wpływem kolejnych warstw lakieru tektura trochę się deformowała, nie było mowy o szlifowaniu papierem ściernym, ale ogólnie jest ok.

Pudełeczko od razu znalazło sobie lokatorów - 

taśmy ozdobne kupione niedawno w Carrefour w promocji :)

Najbardziej lubię, gdy stoi na moim biurku, ale nie zamknięte normalnie, 

a właśnie tak, jak widzicie poniżej :)

Życzę Wam słonecznego Święta Niepodległości, bo Wrocław zalany jest dziś słońcem! :)