Jak Wam minął tzw. "długi weekend"? :)
U mnie spokojnie. Co prawda miałam "leżeć i pachnieć", ale nie wyszło. W końcu wróciły mi chęci do decoupage'u (co widać na poniższych zdjęciach), do sprzątania też, bo udało mi się przywrócić ład i skład w moim robótkowym kąciku. A tak wyglądał tylko jeden dzień ;)
Taką zakładkę zrobiła 9-latka, córka kuzynki.
Jedynym moim udziałem było przyklejenie serwetki z tulipanami.
Zdolniacha mała, prawda? :)
Zapowiada mi się szycie kilku królików, więc maj będę miała szyciowy, co mnie cieszy :)
Pierwszy raz od kilku miesięcy zaglądnęłam do piekarnika i oczywiście upiekłam pompadurki w nowej odsłonie :) Te ciastka zawsze się sprawdzają i na co dzień do kawy, i jako ciastka, które zabiera się ze sobą jadąc do kogoś na kawę :)
Pierwszy raz od kilku miesięcy zaglądnęłam do piekarnika i oczywiście upiekłam pompadurki w nowej odsłonie :) Te ciastka zawsze się sprawdzają i na co dzień do kawy, i jako ciastka, które zabiera się ze sobą jadąc do kogoś na kawę :)
Miałam tez piękne i cudowne zdjęcia posypanych już cukrem pudrem ciastek ładnie leżących przy filiżance herbatki, ale kabel do aparatu mi wcięło... nie pochwalę się :(
Niedzielę miałam trochę leniwą, bo (o dziwo!) wstałam wpół do ósmej i zaszyłam się z książką na godzinkę :)
A na poniższym zdjęciu - Koko, królik, który zamieszkał u mojego Chrześniaka w domu :)
WOW ale obłędnie storczyki Ci obrodziły. Cudo!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój kącik robótkowy. Mi w zeszłym tygodniu rodzice przywieźli maszynę. Teraz typko ją uruchomić i mogę działać :)
O proszę! To teraz szybko pluszaki i ubranka będą się produkować widzę ;)
UsuńOoo ależ u Ciebie intensywnie :)
OdpowiedzUsuńja robótkowo niewiele zdziałałam, raczej się leniłam, grillowałam... :) i spędzałam czas z rodziną. Pogodę mieliśmy cudną - i nadal mamy :)
Królik Koko - ależ bym go wytuliła! Od jakiegoś czasu uwielbiam króliki :)
A storczyka zazdraszczam!
Na grilla też się załapałam :) A królik? Racja, do tulenia idealny! :)
UsuńMasz śliczny kącik robótkowy:) Ciasteczka wyglądają przepysznie:) Majówka upłynęła pod znakiem lenistwa i włóczenia po górach:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOooo... włóczenie po górach :)
UsuńAle storczyki! U nas wycieczka do Ustronia i grill był ;-)
OdpowiedzUsuńGrill na majówce to podstawa ;)
UsuńAle u Ciebie fajnie! Mój majowy weekend minął szybko. Spacery, odpoczynek, i przeleciało! :)
OdpowiedzUsuńWidzę że również Tkwi w Tobie artystyczna dusza! :) I podobnie jak ja lubisz decoupage :) Zakładka śliczna :) Trochę zgłodniałam na widok tych smakołyków :D
Pozdrawiam :) Obserwuję . W wolnej chwili zapraszam do siebie. :) Jak Ci się spodoba, zaobserwuj - będzie mi miło :)Do następnego
Dziękuję za odwiedziny, na pewno zaglądnę :)
UsuńJaki fajniutki weekend miałaś. Mój zaczął się już w ostatni czwartek kwietnia - od tamtej pory rzeczywiście leżę i pachnę, tyle że szpitalu, ale dziś tylko jeszcze jedna kroplówka i w południe do domu.
OdpowiedzUsuńOj to takie leżenie fajne nie jest...
UsuńMam nadzieję, że już odpoczywasz u siebie i będzie wszystko dobrze!