Panienka Marysieńka była drugim królikiem, którego uszyłam w Domu z dresówki.
Sesja też jej się trafiła w ogródku, tak jak Tadziowi :)
Maryśka dostała ode mnie nie kapelusik, jak wszystkie panny królikowe do tej pory, a chustkę :)
Spodobała mi się nawet i wiem jak następnym razem ją uszyję, bo była bardziej "odstająca" ;)
A tak wyglądało wieczorne ubieranie Maryśki ;)
Dobranoc! :)
Marysieńka jest uroczą i bardzo śliczną panienką.
OdpowiedzUsuńSliczna Marysieńka! Pięknie ją ubrałaś, chusteczka bardzo pasuje do sukieneczki:)
OdpowiedzUsuńJustynko, powiem Ci że chusta była pierwszą rzecz jaka od razu rzuciła mi się w oczy, świetnie w niej wygląda. W ogóle całą jest fajniutka :)
OdpowiedzUsuńPanna Marysieńka jest bardzo do rzeczy, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńDziękuję Dziewczyny za miłe słowa! :)
OdpowiedzUsuńMarysieńka wygląda świetnie:) Ma fajne ciuszki:) Ściskam!
OdpowiedzUsuńMania ;-)
OdpowiedzUsuńjest urocza, pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńImię wybrane w 100% trafnie, urocza Panna Marysieńka:)
OdpowiedzUsuńWidać, że Marysia jest pracowita.
OdpowiedzUsuńCudna!!!
OdpowiedzUsuń