Trzy tygodnie... No jak można zostawić bloga na TRZY tygodnie?!
Nie wiem, ale zostawiłam :(
Ale już wracam ;)
Zaległości na Waszych blogach mam przeogromne, aż wstyd się przyznawać. Mam nadzieję, że pomału je nadrobię, bo przede mną kolejny tydzień wolnego. Dochodzę do siebie po dość mocnym przeziębieniu, jestem w Domu i mi dobrze :) Przeziębienie (czy może jakaś grypa...) przed świętami dość mocno mi wszystko utrudniło, bo leżałam plackiem w łóżku kilka dobrych dni i myślałam, że od kaszlu ducha wyzionę... Z tego też względu kartki, które do Was dotarły były po prostu kupne... Następnym razem się poprawię ;)
Dziś chciałam Wam pokazać jak pięknie wyglądały Święta w ogrodzie,
bo w domu mieliśmy szpital - Siostra przyjechała w jeszcze gorszym stanie niż ja ;)
Krokusy zakwitły 2 tygodnie przed świętami, ale dzielnie dotrwały.
Wrzośce kwitną już też długi czas.
Na berberysach zostało jeszcze sporo owoców,
ale ptaki nie są nimi zainteresowane.
I pączusie... :)
Mika zażywa kąpieli słonecznej :)
Tak wszystko wyglądało w Poniedziałek Wielkanocny. Dziś krokusy już w większości przekwitły, ale za to hiacynty śmielej wychylają łebki z liści i przy sprzyjającej pogodzie do końca mojego pobytu w Domu jeszcze się nimi nacieszę i oczywiście obfotografuję ;)
Wczoraj minęła druga rocznica blogowania na blogspocie i myślę intensywnie nad candy :) Pewnie niedługo jakieś cukieraski się dla Was pojawią, ale póki co muszę ze zdrowiem i zaległymi postami wyjść na prostą :)
Słonecznego weekendu! :)
Cieszę się, że Cię widzę!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdrowa!!! Kurde ja myślałam, że Ty sie wczasujesz, a Ty się tak męczyłaś! :(
Dziękuję za karteluszkę :) ja jak zwykle dałam plamę, ale kiedyś się zrewanżuję :)
Przede wszystkim wyjdź na prostą ze zdrowiem, bo ono najważniejsze. Blogi mogą poczekać. Jeszcze raz dziękuję za pamięć i kartkę.
OdpowiedzUsuńDobrze, że czujesz się już lepiej! Teraz jest najgorsza pogoda, bo najczęściej się choruje :( niby ładnie, ale zdradliwie...
OdpowiedzUsuńKrokusy mieliście przepiękne... hiacynty UWIELBIAM!
No to się nieźle załatwiłyście, nie zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudne, w końcu pięknie wiosennie. Psinka jaka fantastyczne
(jak ja uwielbiam psy) :) A za karteczke bardzo CI dziękuję. Kochana nie ważne czy kupna czy robiona, najważniejsza jest pamięć o nas :)
super zdjęcia, tryskają wiosną i dziękuję za karteczkę wielkanocną
OdpowiedzUsuń