Dziś pokażę Wam drugi wianek, który udało mi się uszyć i na razie daję sobie z nimi spokój ;)
Drugi wianek robiło mi się o wiele szybciej i sprawniej niż pierwszy klik, ale mimo wszystko na razie sobie od nich odpocznę. Miałam uszyć sobie taki do klasy na okres świąteczno-wiosenny, ale póki co ochota mi odeszła, a i z kolorami miałabym problem, więc się wstrzymam. Wianek nr 2, w przeciwieństwie do pierwszego, ma kolory jaśniejsze i delikatniejsze czego na zdjęciach dobrze nie widać. Ostatnio dni są pochmurne i zdjęcia wychodzą jak wychodzą... Ale już nie przedłużam, zerknijcie okiem na mój twór ;)
Poniżej chciałam Wam pokazać jak i dlaczego wianki się różnią. Zarówno pierwszy, jak i drugi, szyte były z pasów 10cm x 1m, ale wielkość ich znacząco się różni. Wszystko przez ilość wkładu poduszkowego w środku. Pierwszy (czerwony) wypchałam mocniej i jest o wiele sztywniejszy, co dało się wyczuć przy pleceniu warkocza. Było to po prostu trudniejsze i mocniej trzeba było naciągać. Zielony wianek ma w sobie mniej wkładu, za to o wiele łatwiej dało się upleść warkocz i dzięki temu lepiej się on uformował i lepiej przylega do siebie.
Miałam w planach uszycie mniejszego wianka (te mają ok. 35cm średnicy), ale na razie mam "niechcieja" i zmuszam się do wyrobienia wszystkich zaległości, a w najbliższym czasie będę odpoczywać. Albo przeczytam kolejną książkę, bo coś mi do czytania tęskno ;)
Spokojnego tygodnia Wam życzę i do przeczytania wkrótce! :)
drugi wianuszek równie śliczny:) podziwiam - ja miałam dość po pierwszym już:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie z drugim już z górki było ;)
UsuńOba śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńja pierwszego nie umiem skończyć
OdpowiedzUsuńWymyśl sobie, że poślesz go komuś np. na święta i będziesz musiała go dokończyć ;)
UsuńOba są śliczne, a ten zielony aż tchnie wiosną.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu zawita do nas na dobre :)
UsuńPrzepiękne, oba bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńdrugi mi się bardziej podoba, tzn sposób zaplecenia no i chyba jest w Twoim ulubionym kolorze
OdpowiedzUsuńzgadza się :)
UsuńOba śliczne. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ochota na nowe wianki Ci przeszła, bo z przyjemnością bym je pooglądała! Te wyszły Ci pięknie, ten miętowy to mój faworyt... ma obłędny kolor :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o kolorki to drugi jest bardziej moim faworytem :) i rzeczywiście sam wianek widac, że jest taki bardziej kształtniejszy. Podziwiam, że w ogóle chciało Ci się je szyć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy chciało, do drugiego się początkowo zmusiłam, bo już "kluski" uszyte leżały, ale poszedł mi sprawniej :)
UsuńPiękne wianuszki. I jak dla mnie ten drugi bardziej przypadł mi do gustu - to chyba przez kolorki. CUdne!
OdpowiedzUsuńPiękne są :)
OdpowiedzUsuńOba piękne, ale ten jednak bardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKochana co u Ciebie?
Wracam do żywych ;)
UsuńPiękne wianuszki. Ten drugi troszkę piękniejszy, ale i tak oba zachwycają. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Maks :) Pozdrawiam serdecznie!
Usuń