Jestem w Domu :)
Co zrobiłam w pierwszej kolejności? Pobiegłam z aparatem do roślinek i zwierząt :)
Zapraszam na foto-spacer! :)
Łaził za mną mały skrzat i myślał, że go nie widzę :)
Czereśnie! :)
Chyba pierwszy raz odkąd pamiętam nie ma szpaków,
a czereśnie dotrwały całe i czerwone do lipca :)
Borówki trochę cierpią przez pogodę i długą suszę...
A borówki mamy i małe, i giganty :)
Za to agrest jest słodziutki! :)
Oj będzie placek, coś tak czuję ;)
I znowu On :)
Takie to małe, a tyle radości daje! :)
Mika już Małego Rudzielca toleruje i pozwala się mu bawić swoim ogonem :)
Znajdź kota :)
Dzień bez wieczornej burzy to dzień stracony ;)
Słonecznej soboty! :)
28 dni :)
Ufff czyli inni tez tak maja jak ja. Aparat w ręce i mnie nie ma. Ostatnio kompakta cały czas w torebce mam
OdpowiedzUsuńKicuś przesłodki.
Ale pięknie u Ciebie!Z przyjemnością pooglądałam:-)
OdpowiedzUsuńDzieło Mamy :)
Usuńcudny ogród super zdjęcia a oba zwierzaki świetne
OdpowiedzUsuńAle śliczna kitka i piesek też milusi.
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę ogrodu!!!Coś pięknego!!!O zwięrzętach też wspomne:cudowne!!!
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo, wakacyjnie i tak polsko... Boże jak ja tęsknię za naszą Ojczyzną! Od kilku miesięcy jestem za granicą, w klimacie prawie że tropikalnym. Oddałabym naprawdę wiele, żeby przez chwilę poleżeć w swoim rodzinnym ogrodzie i opychać się takimi owocami! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://niestworzone-rzeczy.blogspot.com/
Ja tęsknię za Domem i ogrodem siedząc we Wrocławiu (czyli klimat ten sam, chociaż 500km dalej), a nie wiem co by to było gdybym była tak daleko jak Ty... :(
UsuńW twoim ogrodzie, gdzie czas leniwy, można się zapomnieć i poczuć szczęśliwym. Przeuroczy maluch i Mika świetnie są zgrani kolorystycznie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a rudzielce są pierwsza klasa!!!
OdpowiedzUsuńU mnie wlaśnie trwa urwanie chmury...