Długi weekend trwa w najlepsze, a ja mam dla Was propozycję miłego spędzenia czasu :)
Zapraszam na dłuuugi spacer! :)
Niedawno byłam z dzieciakami na wycieczce w Jura Parku w Krasiejowie. Pogoda dopisała, a nawet przedobrzyła, bo grzało niemiłosiernie. Każdy wrócił jednak zadowolony. Dzieci szczególnie, bo na końcu miały godzinę na plac zabaw :) Opisywać wszystkiego nie będę, bo trochę tego było, ale napiszę tylko, że poza oglądaniem dinozaurów poniższą kolejką przemierzaliśmy tunel - długie na 300m kino 3D! :) Później chodzenie, oglądanie, słuchanie i na koniec... oceanarium 3D :) Też fajna sprawa, chociaż nie wszystkie dzieci dotrwały do najstraszliwszej części ;) Cóż rekin-gigant straszny był... I tłumaczenie dzieciom, że to tylko film też nie pomogły. Wydaje mi się, że akurat oceanarium powinno być od 10 roku życia, bo to nie na wrażliwe główki pierwszoklasistów. Koniec pisania - czas na spacer :)
Było też pomieszczenie, w którym widać było pozostałości tego,
co na terenach parku odkryto.
Wyschnięte jezioro - widok idealnie wpasowujący się w scenerię :)
Jezioro, które samoistnie powstało w miejscu wykopalisk.
Wiecie, co było najlepsze? Żaby! :)
W bajorkach była ich niezliczona ilość, a rechotały jak nakręcone! :)
Pożegnania nadszedł czas... jeżeli oczywiście ktoś dotrwał do końca ;)
To był drugi Jura Park, w którym byłam i zdecydowanie bardziej podobało mi się w Bałtowie. Wiadomo, jeżeli ktoś ma blisko do Krasiejowa i nie ma zamiaru całej Polski przemierzać to i Krasiejów jest fajny ;)
Dziś miał być post o hasiokowym słoiczku, ale niestety nie będzie. To znaczy będzie, ale z opóźnieniem, bo jak wiecie jestem od wczoraj u Rodziców na podkarpaciu, a słoiczek został we Wrocku... Mam nadzieję, że niedziela też będzie dobrym dniem na publikację zapełniającego się słoiczka :)
A dziś... odbyła się pierwsza przymiarka sukni i co się okazało? Że schudłam! :) Jak miło.. tylko, że jakoś tego nie zauważyłam hehe ;) Zobaczymy co będzie podczas kolejnej, w lipcu ;)
Za oknem słyszę ciszę i... koncert świerszczy! :) Uwielbiam ten mój mały raj na ziemi :)
Dobrej nocy! :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce. Chyba kiedyś wybiorę się do jakiegoś parku dinozaurów, bo jeszcze w żadnym nie byłam. Jeden mam bardzo blisko miejsca, w którym teraz jestem.
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić i skorzystać z okazji :)
UsuńMoże następnym razem, bo teraz dzieci brak.
UsuńByłam kiedyś w parku ruchomych dinozaurów w Ustroniu z siorą, też fajna sprawa ^^ Ten park też wygląda super i to wyschnięte jezioro - super!
OdpowiedzUsuńRuchomych? To musiało być coś! :)
Usuńsuper wycieczka
OdpowiedzUsuńTak wlaśnie pisałam o wycieczce do dinoparku w Ustroniu :)
OdpowiedzUsuńA o tym Kr... (nie chce jezyka/palcow sobie połamać) też slyszałam, że jest super!! Za to o Bałtowie (tak się odmienia?) nie słyszałam, że tam takie cudo jest.
Super focie!!!
No i nie chudnij już, bo krawcowa Cie udusi :)
Nie mam zamiaru i nawet nic nie robię w tym kierunku ;)
UsuńAle w sumie to jakoś specjalnie zła na siebie nie jestem hehe
Super zdjęcia i przeprawa przez Park Dinozaurów. Od razu zapisałam sobie Krasiejów na liście miejsc do obejrzenia, bo niestety do Bałtowa ponad 300 km, a tu niecałe 150 km i jak na razie taka jednodniowa wyprawa z moimi Maluchami odpada.
OdpowiedzUsuńNasze pierwszaki były zmęczone, więc spokojnie można poczekać aż dzieci trochę podrosną :)
Usuń