Gocha w grochy

Oczywiście to tylko takie moje imię, a jakie królisia otrzyma? 

Tego niestety nie wiem ;)

Zapraszam! :)

  Groszkową królisię uszyłam dla Joli prowadzącej blog Biebrzmilska Kraina, która wygrała moje rocznicowe candy :) Tak jak w candy pisałam, wysłałam do Joli zdjęcia materiałów, które miałam. Jola po przeglądnięciu wszystkich zdjęć wybrała dwa metiały i ostatecznie nie mogła się zdecydować czy kwiaty, czy też kropki. Pozwoliła mi dokonać ostatecznego wyboru :) Padło na kropki, bo jakiś czas później dokupiłam jeszcze taki sam materiał tylko w drobniejsze kropeczki, więc zrobił się mini-komplecik :) A że wakacje za pasem... troszkę marynarskich kolorów nabrała królisia i taka oto powstała:

Aaa! To jeszcze wesoły golasek! :)

I cała garderoba:

A na chłodniejsze dni może ubrać sobie narzutkę :)

Gocha w całości :)

A tu cała paczuszka, jaka powędrowała do Joli:

Tak jak w candy pisałam, poza królisią w paczce znalazła się jeszcze modułowa bransoletka,

parę przydasiów i słodyczy.

Na koniec jeszcze sesja pamiątkowa z moim Panem Greenem :)

Wydaje mi się, że wszystkie króliki szyję z jednego szablonu, ale każdy ma inne rozmiary... :) 

No cóż, przynajmniej każdy jest jedyny w swoim rodzaju! :)

Miłego popołudnia! :)