Cytrynka ze słoika

Nie tak dawno widziałam filmik z cytryną w roli głównej. Nigdzie nie mogłam go później znaleźć, 

więc wyszukałam kilka innych, ale... i tak wszystko zrobiłam po swojemu :)

Zapraszam! :)

  Tak, jak już pisałam, swego czasu widziałam fajny filmik. Zachęcił mnie do tego stopnia, że wypróbowałam pomysł w domu. Zasłoikowałam cytrynę :) Codziennie piję herbatę z cytryną, więc tym bardziej byłam ciekawa czy taka cytryna ze słoika może być dobra. Przebuszowałam internet w poszukiwaniu wspomnianego filmiku, na którym cytrynka zasypywana była cukrem, ale go nie znalazłam. Wszędzie natomiast była cytrynka zalana miodem. A ja co? Uparłam się i ją zasypałam :)

Z trzech przygotowanych cytryn wykorzystałam tylko dwie, bo nagle zrobiło mi się bardzo dużo plasterków. Nie wiem też iloma łyżkami cukru powinno zasypać się cytryny, więc przyjęłam miarkę "czubata łyżka na plasterek". Na koniec jeszcze trzema łyżkami zasypałam całość.

Słoik po lewej - zaraz po zamknięciu, słoik po prawej - po ok. 15 godzinach.

Ścianki słoika są całe w cukrze, bo od czasu do czasu wszystko potrząsałam. 

Ciekawa jestem ile taki słoiczek postoi, ale póki co jestem zadowolona :) Herbata smakuje, ale pod warunkiem, że ze słoika wybierze się też trochę cukru :) Ilość soku, który wyszedł z cytryn, jest spora, a sam sok dość mocny :) Polecam dosłodzenie herbaty miodem ;)

Smacznej! :)