W naszej szkole, jak co roku, organizowany jest kiermasz świąteczny.
W tym roku pomogłam w przygotowywaniu ozdób i uszyłam kilka skarpetek.
Ok, może nie kilka... było ich 15 ;) Nie miały więcej niż 20 cm i były urocze :)
Wykorzystane materiały? Kocyk z Ikea i wstążki, które plątały się pod ręką.
Do skarpetek dołączyły choinki:
I bawełniane skarpetki, które już są u nowych właścicieli :)
Czy Wam też czas ucieka w zastraszającym tempie? Jakoś nie może do mnie dotrzeć, że za niecały tydzień będziemy już świętować i kolędować z najbliższymi przy choince...
Prześliczne świąteczne szyjątka.
OdpowiedzUsuńSuper skarpety :) do mnie też nie za bardzo dociera, że w przyszłym tygodniu już święta...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wszystko przez aurę za oknem... ciepło i deszcz nie zwiastują świąt Bożego Narodzenia :( Ja chcę mróz i dużo śniegu! :)
UsuńŚliczności!!!Aż sie napatrzeć nie mogę!!!
OdpowiedzUsuńTe skarpetuchy sa na prawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńnie nie-zielone podobają mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńTo prawda... mi też czas mega szybko ucieka... do świąt chciałabym oddać część badawczą pracy inżynierskiej, ale chyba poczułam już klimat świąt i boję się, że nie zdążę :P
O, choinki-przytulinki :-) I moją skarpetkę widzę :-) Śliczności :-)
OdpowiedzUsuńOj tak, mi też czas przelewa się między palcami i nie mam na nic czasu i o wszystkim zapominam...
OdpowiedzUsuń