Dawno mnie tu nie było, ale sami rozumiecie dlaczego :)
Kornelcia w środę skończy 7 tygodni - to już duża pannica z niej :)
Dziś wpadam na chwilkę powalczyć o świeżaki.
Nie miałam pomysłu na zdjęcia, ale samo się złożyło i zdjęcie telefonowe powstało.
Po prostu Korcia w asyście jabłka i gruszki zasnęła na leżaczku :)
Jednym zdaniem - zdrowy sen ze świeżakami :)
#konkurs#biedronka#gangświeżaków
Trzymajcie kciuki! :)
Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńale słodko śpi ;)
Dla mnie to najsłodsze dziecko na świecie ;) Ale to chyba oczywiste, że dla każdej mamy jej dziecko takie jest :)
UsuńŚliczności :) powodzenia :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudniasta dzidzia! Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńTrzymaj, trzymaj! ;)
UsuńCudowna mała
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMały Aniołek:) Cudna:)
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie hehe :) Ale cóż innego może powiedzieć zakochana mama? ;)
UsuńMy mamy jabłko, brokula i jedna do odebrania ☺
OdpowiedzUsuńMy już też mamy jabłko i gruszkę, a teraz kilku nam brakuje do brokuła ;)
UsuńSłodka. Ja mam grzybka i gruszkę
OdpowiedzUsuńGrzybek też fajny i się nad nim zastanawiałam, ale nie damy już chyba rady uzbierać :(
UsuńCorcia Cuuudna :)) A co do tych zabawek ,to niestety dzisiaj czytalam ,ze ponoc zadzialaly alergicznie na jakies dzieci. No tak sobie pomyslalam ,ze wspomne Ci o tym ,byscie uwazaly :) Pozdrawiam Cie cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTak? O proszę... to muszę je do pralki wrzucić, bo póki co to Korcia je z daleka ogląda i tu raz do zdjęcia z nią siedziały.
UsuńNa fb ktos udostepnij artykul ,ze niby chca je wycofac ,bo szkodza. A wiec tak sobie pomyslalam ,ze Ci o tym wspomne ,bo niestety ,ale trzeba uwazac. Ale i prawda jest ,ze sa Slodkie :)) Po praniu tez beda Sliczne :)))
UsuńZ tymi alergenami, to ściema. Ktoś ma niezły ubaw z antykampani przeciwko Biedronce.
UsuńGdyby to była prawda, już mielibyśmy oficjalny komunikat właściciela Biedronki.
Oczywiście pranie nie zaszkodzi, sam tak zrobiłem ze śliwką i marchewką mojej córki, bo nie wiadomo kto ich w sklepie dotykał, kichał, kaszlał...
Ojciec Dwulatka (prawie ;) )
Jak przeczytałam, że podobne świeżaki były w ubiegłym roku w Lidlu (w Hiszpani bodajże) i prawnicy Lidla mają się przyglądnąć Biedronce, bo dużo ostatnio ma podobnych promocji to pomyślałam, że faktycznie ktoś może celowo rozsiewać plotki.
UsuńA i racja - gdyby coś było na rzeczy Biedra pewnie by oficjalne oświadczenie wydała.
Pozdrawiamy z Korcią Tatę i (prawie) Dwulatka! :)
A ja mam grzybka i brokuła a jeszcze próbuję uzbierać na jabłuszko lub gruszkę :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie, trzymam kciuki za Ciebie, choć sama też już się do zdjęć ze świeżakami przymierzyłam :)
Grzybek też fajny, ale nie wiem czy nam się uda... Chociaż może Lidziu uda się nam i nasze zdjęcia coś zdobędą ;) To by dopiero było! :)
Usuńhttp://dziennikpolski.prv.pl/szczecin/swiezaki-pod-mlotek/
OdpowiedzUsuń"Gang świeżaków znika z Biedronki” Maskotki posiadają alergen!
My mamy jabłuszko, Majce bardzo zależało na brokule, ale niestety już nie było. Fajne są te przytulanki, ale ja za bardzo do biedronki nie chodzę także na więcej nie mamy szans.
OdpowiedzUsuńA nie dowożą nowych maskotek co jakiś czas? Bo wydaje mi się, że uzupełniają te, których brakuje.
UsuńMarzy mi się pomidor, siostrzeńcowi pieczarka, a siostrzenica najchętniej zgarnęłaby wszystkie świeżaki, a uzbierane mamy tylko na dwa i pół trzeciego. I co z tym fantem zrobić, jak się nie chce płacić?
OdpowiedzUsuńKornelcia urocza :-)
Bo prawda jest taka, że bardzo dużo trzeba za nie zapłacić, żeby jednego dostać. Mając kartę biedronki i biorąc zawsze jakieś warzywo, żeby zdobyć 3 naklejki, to i tak trzeba wydać 800zł na zakupy, żeby stać się właścicielem jednego z nich. Trochę przegięli. U mnie jeszcze zbierała mi teściowa te naklejki a i ja sama cwaniara jak widziałam, że ktoś ma większe zakupy i nie zbiera naklejek, to pytałam czy mogę wziąć za Niego i tak sobie uzbierałam na te dwa :)
UsuńOj niestety prawda... mnie też Mąż ratował, gdy wraz z ogromnymi zakupami (przed wyjazdem do Paryża) przyniósł mi sznur naklejek. Inaczej byłby u nas pewnie tylko jeden świeżak. Pamiętam podobną akcję w "Żabce" jeszcze sprzed kilku la, gdzie zbierało się naklejki na pluszowe zwierzaki. Z tym, że tam chyba taniej było...
UsuńZ tym, że 40 zł to dużo, zgadzały się nawet biedronkowe kasjerki. Sama rzadko kiedy robię zakupy na taką kwotę, ale przy pomocy mamy udało się zebrać na dwie zabawki, tyle że maskotek zabrakło.
UsuńMasz śliczną córeczkę. Powodzenia w konkursie:)
OdpowiedzUsuń:) powodzonka Justynko!:)
OdpowiedzUsuńJakie gigantyczne te pluszaki przy Twoim maleństwie ;)
OdpowiedzUsuń