wtorek, 6 października 2015

Międzyblogowy kącik czytelniczy cz.7

Wrzesień już dobiegł końca, rozpoczął się na dobre październik,
a ja dziś napiszę o książce, którą przeczytałam jeszcze na wakacjach :)


Zapraszam! :)

  Książkę tę dostałam w walentynkowej wymiance i gdy czytałam jej opis, od razu przypadła mi do gustu. Ciężko jest pisać po tak długim czasie o książce i jej treści, ale niestety od raz tego zrobić nie mogłam. Co więc pamiętam po tak długim czasie? Że rzeczy na pozór niemożliwe stają się możliwe, że siła tkwi w społeczeństwie, a nie  jednostkach rządzących. Tak wiem, brzmi to tak ładnie, a patrząc na to, co się teraz u nas w kraju dzieje jakoś ciężko w to uwierzyć ;) Wracając do książki... czytając ją odkrywamy, że w każdym nowym miejscu możemy odnaleźć przyjazne duszyczki, że osoby na pierwszy rzut oka niepozorne mogą zdziałać wiele. Wszystko tak naprawdę zależy od nas :)  Główną bohaterką jest przemiła dziewczyna, młoda bibliotekarka, która chwyta się każdego możliwego sposoby, by uratować swoje miejsce pracy. W książce poza rozmowami o książkach (w klubie książki) pojawiają się też smakowite przepisy i... miłość oczywiście :) To tak pokrótce, a teraz okładka.... tadam! :)




  Czas ucieka mi przez palce i nie wiem, jak go zatrzymać :( Jesień rozgościła się już na dobre i tym bardziej mi szkoda, bo to piękna pora roku, a ja nie mam kiedy pójść na spacer z aparatem... Ubiegły weekend minął mi jeszcze szybciej, bo mój kochany Mężuś zrobił mi niespodziankę i przyjechał z daaalekiego Paryża :) Uwielbiam takie niespodzianki, ale niestety rozstań już nie... W każdym razie na stole stoi ładny bukiecik moich ukochanych żółtych tulipanów i miłe, choć króciutkie, wspomnienia :) Nie wiem czemu na zdjęciu widać tylko 3 tulipany, ale uwierzcie - jest ich 5 ;)


Na koniec chciałam Was pozdrowić z... Polanicy Zdroju! :) 
Post opublikował się sam, a ja... biegam za dziećmi po górkach, bo jesteśmy własnie na zielonej szkole :) Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze i wszyscy wrócimy cali i zdrowi :)
Trzymajcie kciuki! :)
Do zobaczenia (i przeczytania) wkrótce :)


PS: Widzę, że pomalutku zbiera się nas całkiem miła gromadka! :) Kto przeoczył to zapraszam jeszcze raz na wymiankę książkową klik klik klik :)

6 komentarzy:

  1. książka musiała zrobić na Tobie dobre wrażenie, skoro po takim czasie wspominasz o niej, niespodzianka męża musiała być przyjemna

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna książka, też bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tulipanki cudne, i zazdroszczę Ci tego biegania po górach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanego biegania po górach i dobrej pogody. Niespodzianka męża świetna. Mój brat szykuje taką na urodziny swojego synka.

    OdpowiedzUsuń
  5. no to super niespodziankę Ci zrobił Twój mężuś i miłego biegania po Polanicy

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)