Niedawno przeglądałam stare zdjęcia i coś mi się nie zgadzało. Przeglądnęłam blog i teraz wiem, że jakiś chochlik się wdarł i jeden królik do tej pory nie ujrzał blogowego światła ;)
Chciałam Wam dziś przedstawić Pana Guzika! :)
Zapraszam! :)
Jeżeli macie deja vu to znaczy, że już Pana Guzika pokazywałam tylko nie mam pojęcia kiedy...? Uszyłam go w lipcu na ekspresowe zamówienie dla znajomej (na chrzciny dla chłopca). Pierwszy raz szyłam koszulę z guzikami i nie ukrywam, że bardzo mi się spodobała :) Spodnie z dżinsu też szyłam pierwszy raz i póki co, ostatni. Ciężko się szyło, bo dżins taki dżinsowy i sztywny był, ale z efektu końcowego zadowolona jestem i królik pewnie też - w końcu ma gatki ;) Jeszcze tylko napiszę, że zrobiłam mu nogi dwa razy dłuższe niż zazwyczaj i wygląda trochę śmiesznie, ale tak miało być i już :)
Pan Guzik dzięki długim nogom zyskał na zroście, ale niestety nie zdążyłam go zmierzyć... uciekł ;)
Udanego dnia Wam życzę! :)
Uroczy :)
OdpowiedzUsuńHihi mnie tam bardzo się jego nogi podobają ;-) chyba lubi dobrze zjeść, bo wydaje się, że brzuszek ma okrągłutki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda, do niejadków nie należy ;)
UsuńPan Guzik ma duże stopy a wiadomo co mówią o facetach z długimi stopami, dobrze, że mu uszyłaś gatki
OdpowiedzUsuńNie ma to jak męskie podejście do tematu ;)
UsuńNo nie ładnie, tak długo pan guzik się przed nami ukrywał? Tylko dlaczego, skoro z niego taki fajny, wysoki przystojniak? :) Galotki, tzn spodenki ma świetne :)
OdpowiedzUsuńJaki fajniutki pękaty króliczek. Spróbowałam wyobrazić go sobie z krótszymi nogami, ale nie, takie są lepsze.
OdpowiedzUsuńUroczy :D fajowa koszula!
OdpowiedzUsuńPiękne! Pan Guzik jest świetny! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPerfekcja!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!!!