Nawet się nie spostrzegłam, a tu już drzewa swoje piękne liście zrzucają...
No cóż, moja mała Panna skutecznie mi uwagę od widoków za oknem odwraca ;)
Dziś do południa była u nas piękna pogoda, więc Korcię w wózek zapakowałam i na taras spać pojechała :) A ja co? Aparat w rękę i rundkę dookoła domu zrobiłam hehe :) Było piękne słońce i termometr wskazywał 13 stopni, co już dawno nie miało miejsca. Jedyny problem to mocny wiatr... nie można mieć wszystkiego ;)
Teraz też Mała ładnie śpi, więc mogę do Was napisać :)
Tak wyglądało pierwsze spanie Korci na świeżym powietrzu - Mika pilnowała :)
Dziś już nie była tak bardzo zainteresowana wózkiem, bo jego zawartość nie płakała ;)
Tak jak wspominałam, pogoda cudna, wiec i roślinki się do słońca wdzięczyły.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybyście nie zobaczyli "kilku" zdjęć ;)
Kolorowe berberysy, aż miło patrzeć na taką grę kolorów :)
Później wyglądnęłam trochę dalej i tak prezentuje się lasek,
który już nie raz mogliście tu oglądać:
Mika w przechadzkach mi towarzyszyła :)
I ta czerwień! :)
Na mostku, który znacie z sesji królików, swoje miejsce znalazły dynie :)
Pyszne i słodziutkie jak miód winogrona :)
Wiśnie jeszcze walczą z jesienią i zatrzymują zieleń najdłużej.
A hortensja dalej się przebarwia :)
W pewnym momencie Mika chyba stwierdziła, że nie chce jej się za mną chodzić i położyła się zadumana zerkając na liścia, który chwilę wcześniej spadł z orzecha.
W kąciku rabatki rozkwitły na dobre chryzantemy,
dając do zrozumienia, że Wszystkich Świętych już niedługo...
A cóż ciekawego u nas poza ogrodowymi widokami? Właśnie sobie przypomniałam, że do pokazania miałam jeszcze wrześniową przyrodę, ale już chyba jej nie pokażę ;) Króliki i spółka dalej czekają na pokazanie (może do świąt się doczekają hehe ;)), a teraz tylko migawka - Korcia z jednym z jej królików - Korkiem gigantem. Póki co, Kornelcia jeszcze go nie przerosła, ale sukces jest, bo zwraca na niego uwagę ;)
A tu zdjęcie pamiątkowe z okazji ukończonego miesiąca :)
Nie do końca była zadowolona z tego faktu, ale cóż...
musi się do zdjęć przyzwyczaić skoro ma taką mamę jak ja :)))
Ściskam Was serdecznie i dziękuję za miłe słowa! :)
ale cudna jesień
OdpowiedzUsuńCudowna ta jesień w twoim ogrodzie przy domowym a Kornelia sama słodycz :))
OdpowiedzUsuńMalutka jest urocza. A zdjęcia oglądało się wspaniale, przepieknie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńMalutka cudowna ☺ zdjecia tez są piękne, u nas niestety non stop pada...
OdpowiedzUsuńKorcia do schrupania 💐
OdpowiedzUsuńPięknie, słonecznie i kolorowo, u mnie zimno i deszczowo:/
Jakie piękne zdjęcia. Zapraszam do konkursu foto. Zdjęcie do jednego wiersza na moim drugim blogu www.wogrodzieksiazek.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie w Waszym ogrodzie! Prawdziwa złota jesień :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie, a przede wszystkim ogród :) Korcia cudowna :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory w tym ogrodzie!!! ;)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
Młody też na początku nie lubił zdjęć i w zasadzie po dziś dzień kręci nosem.
Cudowne zdjęcia! Taką jesień lubię!
OdpowiedzUsuńPiękne, jesienne kadry:) Mała supermodelka jest przeurocza:)
OdpowiedzUsuńPiękną jesień pokazujesz, a Korcia przeurocza. A nie boisz się, że gdy dorośnie, założy Ci sprawę za publikowanie jej zdjęć bez jej wiedzy? Niedawno był taki przypadek w Austrii.
OdpowiedzUsuńOj bez przesady ;)
UsuńKornelcia jest przesłodka <3 A i widoczki ogrodowe piękne- uwielbiam jesień, a taką złotą zwłaszcza i trochę żal, że już za niedługo się skończy :)
OdpowiedzUsuńCudna Kruszynka :)) I Piekna jesien i Psinka :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :))
OdpowiedzUsuńJesień cudownie ujęłaś a Kornelcia rośnie jak na drożdżach!:) usciski dla Was Dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuń