Leośka zaprasza na sesję :)
Nie pytajcie - nie mam pojęcia skąd przyszedł mi pomysł na takie imię,
ale tak idealnie mi się do królisi dopasował, że już nie puścił :)
Leokadia to jeszcze zeszłoroczny królik, szyłam ją w sierpniu i uwierzcie z ogromnym brzuchem przy maszynie ciężko się było zmieścić :D Ale dałyśmy radę i Leośka powstała w dwa poranki :)
Nie zanudzam odległą historią.
Zapraszam do oglądania, bo przecież tu tyle letniego słońca! :))
I na koniec stały kompan moich wygibasów na trawniku z aparatem :)
Zdecydować się oczywiście na kilka zdjęć nie mogłam, bo i po co? ;)
Ściskam Was serdecznie i bardzo cieplutko! :)
jaka fajna!
OdpowiedzUsuńsuper królica taka radosna w tych kropkach a ja mam w rodzinie jedna Leokadie
OdpowiedzUsuńLeokadia, to supermodelka:) Pięknie się prezentuje:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńurocza króliśka!
OdpowiedzUsuńSuper modelka :)
OdpowiedzUsuńLeosia jest prześliczna:) Oj i na letnie słoneczko nie mogłam się napatrzeć:)
OdpowiedzUsuńPiękna jak każdy królik, który wyszedł spod Twojej igiełki :) wracasz do blogowania?
OdpowiedzUsuńŚwietna królisia, a imię doskonale do niej pasuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Sliczna krolisia :)) A piesek Cuuuudny !!!! :))) Pozdrawiam Cie cieplutko :))
OdpowiedzUsuńFajna ta Leośka i ubranko ma w moich kolorach :-)
OdpowiedzUsuńHej, nominowałam Cię do książkowego TAGU :) będzie mi miło jak odpowiesz na pytania :)
OdpowiedzUsuńhttps://literackafantazja.blogspot.com/2017/11/powiedz-mi-szczerze-book-tag.html
Leośka śliczna
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń