czwartek, 2 kwietnia 2015

Krajobraz po burzy

Zapraszam do mojego podkarpackiego raju :)


  Dziś miałam w końcu chwilkę, by porwać aparat i zaglądnąć na kwiatuszkowe grządki. Co prawda, wczoraj pogoda była lepsza, bo i przejaśnień więcej, i nie lało jak dziś, ale... mało głów nie urwało! Dziś odrobinę spokojniej, chociaż i tak 1/3 zdjęć musiałam usunąć, bo poruszone były i rozmazane. Jeszcze parę dni temu krokusy były piękne i w pełnym rozkwicie, ale dziś po ulewnych deszczach i śniegu są, jakie są. Zobaczcie sami. Zapraszam na wiosenną grządkę :)









Malutkie irysy dziarsko wychylają łebki:


Ale nie wszystkie. 
Niektóre nie wytrzymały pogody i się poddały :(



Hiacynty! :)
Oj, jakbym chciała je zobaczyć w pełnym rozkwicie... 
Już czuję ich zapach :)







A poniżej, grzecznie w szeregu, 
trochę nieśmiało wyrastają kolejne cudeńka :)




Pamiętacie krople? :)






Czas na wrzośce:




I wrzosy :)



Poniżej swe pąki wypuszcza bez:



A to... hmm...
Kto wie niech mówi co to jest, bo póki co brzydkie kaczątko mamy, 
ale piękny łabędź ma wyrosnąć :)



W środę kupiłyśmy z Mamą w biedronce bukiet nierozwiniętych jeszcze żonkili 
(a może to narcyzy? help!). Gdy wstawiłyśmy je do wody po godzinie, dwóch wyglądały już tak:




Ale dziś rano oczom naszym ukazał się taki widok...


Piękne są, dlatego kupiłam dziś jeszcze 4 bukiety i jeden już powędrował do Babci, 
a pozostałe po domu porozstawiamy w flakonach, by oczy cieszyć :)

  A co poza tym? :) Byłam dziś u kosmetyczki, która będzie "robiła" mi pazurki na ślub i chciałam sprawdzić jak będą wyglądać w frenchu z jednym zdobieniem. Wyglądają tak, jak na niżej załączonym obrazku i teraz już wiem, że w dniu ślubu będą wyglądać inaczej :D Nie wiem czy się zdecyduję na pazurki w kształcie "migdałków". Mam zamiar jeszcze raz albo dwa pójść do niej i wypróbować coś innego. I inny kształt też :)   (PS: nie patrzcie na skórki, bo są teraz w kiepskim stanie)



  Chciałam Wam jeszcze pokazać jak wyszły świąteczne ozdoby, które robiłam z dzieciakami w szkole. Tak jak już wspominałam, najpierw sialiśmy rzeżuchę, a później systematycznie dorabialiśmy ozdoby. I takim sposobem we wtorek każde dziecko wyszło ze szkoły ze swoim stroikiem.












  A ja ze szkoły wyszłam z naszą doświadczalną rzeżuchą, która.. tego samego dnia znalazła się na moich kanapkach :) Gdzieś miałam zdjęcia naszych doświadczalnych doniczek, ale zapodziałam. Posialiśmy rzeżuchę w 4 doniczkach:  1-woda,ziemia,słońce,  2-ziemia,słońce,bez wody,  3-ziemia,woda,bez słońca,  4-słońce,woda,wata. Mieliśmy jeszcze w 5 doniczce owies i na szczęście urósł, bo dzieci już się niecierpliwiły :) Wracając do rzeżuchy. Oglądaliśmy je po dwóch tygodniach i dzieci były zdziwione najbardziej wyglądem rzeżuchy, którą wyciągnęłam z szafy, bo biedna nie mogła mieć dostępu do słońca. Urosła ładnie, ale była cała żółta, bo nie mogła sobie wytworzyć chlorofilu. Ogólnie rzecz ujmując eksperyment się udał :)


  Zainspirowana zabawami z dziećmi usiadłam dziś wieczór i... powstało 6 pisanek :) Jeszcze nie mają wstążeczek zawiązanych, ale mogę je już Wam pokazać. Pomysł jak najbardziej trzeba wykorzystać :)


Wszystkie styropianowe pisanki grubo posmarowałam klejem szkolnym i obtoczyłam kolejno w: ryżu, kaszy jęczmiennej, kaszy jaglanej, maku, kawie i obwiązałam sznurkiem jutowym. Wyglądają ślicznie :) Ale pamiętajcie! Klej szkolny się nie nadaje... właśnie słyszę jak ryż odpada :(


Dobrej nocy! :)

15 komentarzy:

  1. Zdobienie ładne i delikatne, ale ja nie przepadam za takim typowym frenczem i ten kształt mi się nie widzi ;) w każdym razie frencz zrobiłabym inaczej ;)

    Pięknie CI wszystko kwitnie! A co do pogody to od wczoraj u mnie śnieg sypie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszej chwili kształt mi w ogóle nie odpowiadał, ale chcę spróbować różnych możliwości. Dziś, gdy już się do nich przyzwyczaiłam stwierdzam, że nie są złe :) Ale to zdobienie kompletnie mi nie pasuje ;)

      Usuń
  2. Ale masz piękne te kwiatuszki, cudny widok dla oczu. a w szkole to widzę Twoim dzieciom się z Tobą nie nudzi, fajnie mieć taką kreatywną Panią.
    U nas od wczoraj piękne słońce świeci, a dziś wyjeżdżam do Rodziców, gdzie wczoraj u Nich sypał śnieg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciom się nie nudzi, ale bardzo niechętnie podchodzą do wielu zajęć, bo dla nich co innego jest atrakcyjne... Co do śniegu to i u mnie dziś już się przez chwilę biało zrobiło :(

      Usuń
  3. Teraz pewnie te kwiatki będziesz musiała wygrzebywać spod śniegu xD Chociaż nie wiem, w każdym razie u mnie jest minimum 20cm śniegu xD Pisanka otoczona w ryżu wygląda jak kokosowa ♥ Super wyglądają ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, chyba będę musiała, bo zaczęło prószyć :(

      Usuń
  4. Zdjęcia "wiosny" piękne! Fajną dzieci Panią mają :) nie nudzą się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna ta twoja wiosna ja jeszcze u siebie jej nie szukałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Basiu podczas spacerku świątecznego aparat w rękę i może gdzieś za rogiem się znajdzie :)

      Usuń
  6. Rozkwita to nasze podkarpacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziecięce prace bardzo fajne, wiosna pięknie Ci rozkwita i żonkile, czyli żółte narcyzy też. Paznokcie ładne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najserdeczniejsze życzenia
    na zbliżające się
    święta Wielkiejnocy.
    Dużo zdrowia, radości,
    pogody ducha,
    smacznej święconki -buziaki!

    PS PIęknie u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu, dziękuję Ci bardzo za życzenia! :)
      Tobie również życzę, by te Święta były jak z bajki (i nie tylko za sprawą śniegu;)),
      byś mogła cieszyć się chwilami spędzonymi wspólnie z najbliższymi
      i by wszystko, co na stole, smakowało najwspanialej - tak jak może smakować tylko raz do roku :)

      Usuń

Dziękuję za miłe słowa i zapraszam do dyskusji :)